Osiem punktów i bonus, ale przede wszystkim dużo lepsza jazda na dystansie. Takiego Nielsa Kristiana Iversena chcieli oglądać kibice na Motoarenie. Mecz z forBET Włókniarzem Częstochowa został wygrany za trzy punkty przez Get Well Toruń m.in. dzięki dobrej postawie Duńczyka.
- Zdecydowanie to było to, czego potrzebowałem. Może nie wyszedł mi ostatni wyścig, ale poprawiłem starty, szybkość była satysfakcjonująca. Są efekty moich poszukiwań. Cieszę się, z wygranej drużyny. Teraz mamy bardzo ciężki mecz w Lesznie, ale po nim też jest życie - komentuje Iversen w rozmowie z naszym portalem.
Sporo było spekulacji o tym, czy były zawodnik Stali Gorzów w ogóle pojedzie w niedzielnym spotkaniu. Ostatecznie udało się wygrać wyścig z czasem. - Minęło dopiero trzynaście dni od czasu zabiegu i musi jeszcze upłynąć trochę, zanim będę w pełni sprawny. Najważniejszy był jednak problem ze sprzętem. Brak szybkości powodował, że jakakolwiek rywalizacja stawała pod znakiem zapytania - przyznaje Duńczyk.
Jeżeli Iversen wróci do swojej dyspozycji z sezonu 2017, a formę utrzymają pozostali liderzy Get Well, to szanse na play-offy będą znacznie większe.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku