Sparta Wrocław nie oszczędziła rywali. "Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Vaclav Milik
zdjęcie autora artykułu

GKM Grudziądz nie potrafił w niedziele znaleźć patentu na pokonanie gości z Wrocławia i przegrał u siebie 42:48. Rywale byli lepiej spasowani z torem i to oni dyktowali warunki spotkania. Jednym z bohaterów Sparty Wrocław został Vaclav Milik.

Niedzielny mecz miał być niezwykle istotny dla grudziądzan w kontekście utrzymania się w PGE Ekstralidze. Mimo, że od początku nie stawiano gospodarzy w roli faworytów tego spotkania, to w Grudziądzu po cichu liczono na wygraną. Drużyna Roberta Kempińskiego nie potrafiła jednak znaleźć sposobu, by czymkolwiek zaskoczyć wrocławian. To goście byli lepiej spasowani i nie pozwolili przez całe spotkanie wyjść grudziądzanom na prowadzenie. Dobry występ zaliczył Vaclav Milik, który zdobył łącznie 10 punktów.

- Plan był taki, by przyjechać do Grudziądza po zwycięstwo i na szczęście to się udało. Trafiłem z przełożeniami w swoim pierwszym biegu. Dopiero jak przywiozłem jedno 0, to delikatnie coś pozmienialiśmy w ustawieniach. - mówił zaraz po zakończeniu spotkania Milik.

Wrocławianin wychwala również współpracę z kolegami z drużyny. Dzięki temu cały zespół mógł znaleźć odpowiednie ustawienia w sprzęcie. - Dzisiaj wszyscy pojechali fajnie. Wiadomo, że w Grudziądzu jest się trudno dopasować, ale udało nam się to dzięki temu, że wszyscy ze sobą współpracowali i wszystko ze sobą konsultowaliśmy. Myślę, że to zasługa każdego z nas. Poszliśmy w dobrą stronę.

Od kilku spotkań trener Rafał Dobrucki stawia na parę Janowski-Milik. Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie kryję zadowolenia z decyzji szkoleniowca i ma nadzieję, że nic w tym temacie się już nie zmieni. - O wiele lepiej jeździ mi się w parze z Maćkiem. Kiedyś jeździliśmy razem w Anglii i fajnie to wychodziło. W Polsce nigdy nie udawało, aż do ostatniego czasu. Teraz czuję się bardzo dobrze na torze i niech tak zostanie. - twierdzi sympatyczny Czech.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Źródło artykułu:
Czy GKM Grudziądz ma jeszcze szansę utrzymać się w PGE Ekstralidze?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
11.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puki wszystko w grze szanse ma każdy. GKM też szanse ma ale teoretycznie .Praktycznie coraz mniejsze.  
avatar
KULTMAN
11.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A nie z gościem który, miał być przed sezonem jednym z liderów. Fricke jedzie piach. I w jego miejsce dać Maćka.  
avatar
KULTMAN
11.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maciek powinien jeździć z juniorami