Ilja Czałow: Ciągle nam czegoś brakuje. Być może "spokoju ducha" (wywiad)

KSM Krosno przegrał siódmy mecz w sezonie, tym razem ze Stalą Rzeszów (35:55). Czego brakuje Wilkom, żeby zacząć wygrywać? - Być może takiego wewnętrznego luzu, "spokoju ducha" - mówi Ilja Czałów, który w niedzielnym spotkaniu zdobył 7 punktów.

Filip Wojtowicz
Filip Wojtowicz
Ilja Czałow WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Ilja Czałow
Filip Wojtowicz, WP SportoweFakty: Jak ocenia pan mecz ze Stalą Rzeszów w swoim wykonaniu? Ilja Czałow, żużlowiec KSM-u Krosno: Od początku zawodów borykałem się z problemem odpowiedniego dopasowania przełożeń do toru. Moment startowy był dobry, jednak na dystansie mój motocykl nie osiągał odpowiedniej prędkości. Stąd też wspólnie z mechanikami poszukiwaliśmy jej cały czas. Cieszę się, że pod koniec zawodów udało nam się dobrać właściwe ustawienia i wygrać bieg. Czy bieg z Lukem Beckerem, w którym tasowaliście się na dystansie przez trzy okrążenia, okazał się dla pana przełomowy w kwestii odpowiednich zmian w motocyklu?

Tak. Po tym biegu wprowadziliśmy całkowicie nowe rozwiązania, dzięki którym osiągnąłem poszukiwaną moc oraz prędkość. Niestety w kolejnym biegu popełniłem błąd i niefortunnie zahaczyłem daszkiem kasku o taśmę. Gdyby nie to, myślę, że już wtedy mógłbym przyjechać na pierwszej, bądź drugiej pozycji. Jednak przez własne potknięcie straciłem punkty.

Nic poważnego się nie stało i nie ucierpiał pan po tym zdarzeniu?

Byłem winny tej sytuacji, ale na szczęście jest wszystko dobrze.

Porównując oba spotkania Stali Rzeszów z KSM Krosno, które było dla pana trudniejsze?

Myślę, że to na rzeszowskim torze. Był to dla nas ciężki mecz. Natomiast w Krośnie większa znajomość ścieżek była dla mnie pomocna w starciu ze Stalą.

W przeszłości miał pan także okazje do treningów w Rzeszowie, czy okazało się to pomocne w tym meczu?

Gdybym bezpośrednio przed meczem trenował tutaj, prawdopodobnie od początku zawodów zdobywałbym większą liczbę punktów. Ale mimo wszystko tor oraz przygotowanie nawierzchni bardzo mi odpowiadało, podobnie jak duża ilość ścieżek.

Proszę powiedzieć, w czym dokładnie tkwi sedno jazdy na tym torze. Z jednej strony tak jak pan wspomniał jest dużo ścieżek, ale mimo to jest bardzo duży problem by wyprzedzać na dystansie.

Jeżeli zawodnik obrał prawidłowy tor jazdy, to nie ma możliwości aby go minąć. Należy cały czas czekać na błąd rywala. Jeżeli go popełni, wtedy pojawia się szansa na wyprzedzenie. Dlatego też bardzo się cieszę z wygranej w ostatnim wyścigu.

Czy w perspektywie kolejnych spotkań, które czekają KSM Krosno, planowane są treningi bądź sparing w ramach przygotowań dla zawodników?

Na pewno przed meczem z Polonią Bydgoszcz, który odbędzie się na naszym torze, będzie trening. Następnie będzie nas czekała przerwa w zawodach ligowych. Nie wiem jednak czy uda mi się na trening dotrzeć ze względu na zawody w lidze rosyjskiej. Mam jednak nadzieję, że mi się to uda. W tym roku tor w Krośnie bardzo mi odpowiada, co też jest dużym ułatwieniem, ponieważ nawet jeżeli coś mi w meczu nie wyjdzie, to wiem jakie zmiany muszę dokonać, aby szybko wrócić na właściwe tory.

Czy może pan wskazać gdzie leży przyczyna słabszych występów krośnieńskiego zespołu w tym sezonie? Prezentujecie się w każdym meczu z bardzo ambitnej strony, jednak minimalnie wam czegoś w każdym spotkaniu brakowało.

Uważam, że nie minimalnie, bo często nam brakowało wielu punktów. Przez pierwszą część sezonu, większość spotkań jechaliśmy na wyjeździe. Najpierw było spotkanie w Rawiczu, następnie u siebie z Poznaniem, gdzie przegraliśmy różnicą dwóch punktów, potem w Ostrowie, Opolu i Bydgoszczy. Myślę, że jedziemy dobrze, jednak ciągle nam czegoś brakuje. Być może takiego wewnętrznego luzu, "spokoju ducha". Na pewno w rundzie rewanżowej skupimy się na tym, żeby wygrywać mecze u siebie.

Wspomniał pan o lidze rosyjskiej. Czy może pan porównać ją z ligą polską? Atmosfera podczas spotkań oraz presja na wynik drużyny są podobne, czy może czuć tam większy luz?

Dla mnie w Rosji jest na pewno luźniej, ponieważ jestem tam w domu. Jest to duży kraj, a mimo to istnieje tam niewiele klubów. Przez to każda drużyna jest bardzo mocna, ze względu na liczbę zawodników, a także żużlowców, którzy startują przecież w polskiej Ekstralidze oraz 1. lidze. Dlatego też, nie ma już tam słabszych drużyn.

Czy po sukcesie reprezentacji Rosji w Speedway of Nations, gdzie zdobyła złoty medal, możemy liczyć na rozwój żużla w tym państwie? Jest to historyczny wyczyn. Pierwsze złoto w rywalizacji międzynarodowej.

Mam nadzieję, że nastąpią jakieś zmiany. Wiem, że system ligowy ma być reformowany. Z własnego doświadczenia jednak wiem, że startując w reprezentacji, zawodnicy muszą opłacić wszystko z własnych pieniędzy. Liczę jednak na to, że sukces ten zostanie dostrzeżony i otrzymamy w przyszłości odpowiednie dofinansowanie, oraz wprowadzone zostaną odpowiednie zmiany w rosyjskim żużlu. Chciałbym jeszcze na koniec pozdrowić chłopaków z Rosji i pogratulować mistrzostwa świata.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy po historycznym sukcesie reprezentacji Rosji żużel w tym kraju ma szansę się rozwinąć?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×