Rozmowa z Łagutą o kontrakcie tylko moralnie wątpliwa. POLADA i PZM nie widzą przeciwwskazań
Prezes ROW-u Rybnik zdradził niedawno, że Speed Car Motor Lublin próbował rozmawiać o kontrakcie z zawieszonym za doping Grigorijem Łagutą. Okazuje się jednak, że prawo tego nie zabrania.
Mecenas Jerzy Synowiec mówi, że sprawa rozmów Motoru z Łagutą może być moralnie wątpliwa z racji zawieszenia zawodnika za doping, ale nie robiłby z tego sprawy. - Mamy tu pewną niezręczność, ale z drugiej strony Łaguta ma już takie problemy, że kolejnych bym mu nie dokładał - mówi Synowiec. - Zawodnik stracił na długi czas prawo wykonywania zawodu, nie może z tego tytułu zarabiać pieniędzy, więc nie odbierajmy mu szansy na rozmowę o przyszłości. W żużlu rynek dodatkowy jest wąski, więc ta walka o zawodnika jest szczególna i różnych dziwnych sytuacji nie unikniemy. Pamiętam, jak będąc prezesem Stali Gorzów, rozmawiałem z Jasonem Crumpem o kontrakcie gdzieś na lotnisku. On to chciał ukryć, bo był wtedy żużlowcem innej drużyny.
A czy przepisy powinny być zmienione tak, by zawodnik zawieszony nie mógł rozmawiać z klubami o kontrakcie? - Jestem przeciwny, bo to byłby jednak z takich przepisów, który i tak nie byłby respektowany. To by było trochę tak, jak z Dudkiem, który w pewnym momencie zawieszenia za doping nie wytrzymał i wyjechał na trening. Przepisy tego zabraniały, więc mógł być zawieszony na kolejne miesiące. Dobrze, że wtedy do tego nie doszło, bo według mnie to jedno ze zbędnych obostrzeń. Nie ma sensu dokładać zawodnikom, którzy i tak wystarczająco cierpią - kwituje Synowiec.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowaKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>