Mirosław Berliński (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Jasne, że wynik mógłby być inny, gdybyśmy mieli trzeciego Duńczyka w składzie. Nasi juniorzy? Pojechali na tyle, na ile było ich stać.
Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Czego nam zabrakło? Zabrakło tego czwartego do brydża. Zabrakło przede wszystkim jego punktów. Straciliśmy Mikkela Michelsena, a jego punkty byłyby w tym meczu bardzo cenne. On na wyjeździe robił więcej niż 10 punktów. Można więc gdybać, co by było, jakbyśmy mieli optymalny skład. Życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Tak, mamy problem z torem. Komisarz toru ma swoją robotę, ale nie pamiętam, żeby on tutaj się ścigał, a każdy tor ma swoją specyfikę. Intensywne prace rozpoczęły się po upadku Kjastasa Puodżuksa, ale po tym tor się nie polepszył. W ciągu kwadransa tego toru nie da się naprawić, do tego są potrzebne tygodni pracy. O zawodach mogę powiedzieć tyle, że jestem zadowolony ze zwycięstwa. Wybrzeże nie jest byle jaką drużyną, mają na swoim koncie zwycięstwa na naszym torze. Szczęście było po naszej stronie, że Wybrzeże przyjechało do nas z trójką juniorów, ale to nie nasza wina i nie nasza zasługa. Tak się zdarzyło, to jest żużel. Wszyscy dali z siebie wszystko. Miałem nadzieje, że Jewgienij Kostygow zaprezentuje się lepiej, stad jego zmiana w biegu trzynastym na Olega Michaiłowa. Myślę, że nie było pomyłki z tą zmianą.
Peter Ljung (zawodnik Lokomotivu Daugavpils): Dlaczego jest taka różnica między tym, co zaprezentowałem we wtorek w Szwecji a dzisiaj w Daugavpils? Myślę, że to ze względu na zawody Drużynowego Pucharu Świata (nie użył zwrotu Speedway of Nations - red.), przez które pauzowałem tyle czasu. Zbyt długa przerwa, dlatego tam się udało, jak się udało, a tutaj było już znacznie lepiej. Co do toru to tak, mieliśmy problemy z pierwszym wirażem. Ale tam trzeba umieć jechać.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku