Fogo Unia - Get Well: Dzisiaj żużel w Lesznie wyglądał jak wyglądał (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Jacek Frątczak
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Jacek Frątczak

Fogo Unia Leszno, pokonując Get Well Toruń (54:36), zrehabilitowała się swoim kibicom za ubiegłotygodniową porażkę w Tarnowie. Liderem miejscowych okazał się Emil Sajfutdinow. Wśród gości wyróżnić należy Jasona Doyle'a oraz Jacka Holdera.

[b][tag=18220]

Jacek Frątczak[/tag] (menadżer Get Well Toruń)[/b] - Porażka, która po raz kolejny chluby nam nie przynosi. Gratulacje dla gospodarzy. Widać, że na takim torze czują się znakomicie. Widać po programie, gdzie nam zabrakło punktów. Próbowaliśmy to jakoś taktycznie rozgrywać. Przewaga na pozycjach juniorskich była duża. Mając taką dysproporcję trudno było się podnieść. Mimo że w środku zawodów parę biegów udało nam się wygrać nawet podwójnie, ale druga część zawodów zdecydowanie na korzyść gospodarzy. Widać, że zmierzają w jasno określonym celu. Przed nami mnóstwo pracy. O ile na własnym torze mamy więcej zawodników punktujących skutecznie, to dzisiaj mieliśmy lidera w postaci Jasona Doyle'a i Jacka Holdera, który potrafił dzisiaj świetnie się ścigać i wygrywać wyścigi. Dziękuję moim zawodnikom, bo podjęli rękawicę. Kiedy wchodziliśmy na wewnętrzne pola, to udało nam się dowozić punkty. Dzisiaj żużel w Lesznie wyglądał jak wyglądał, za dużo mijanek nie było, ale tor był równy dla wszystkich, więc nie ma co na ten temat dyskutować.

Jack Holder (zawodnik Get Well Toruń) - Zacząłem z pola czwartego i nie było łatwo z niego dobrze wystartować w pierwszym wyścigu. Unia to mocna drużyna, są przecież na szczycie tabeli. Kiedy startowałem z wewnętrznych pól, to było już dużo lepiej. Wygrywałem starty i czułem prędkość. Lubię leszczyński tor. Ubiegłoroczny start w Lesznie był jak sen. Wtedy zaczynałem swoją przygodę z PGE Ekstraligą. Miałem nadzieję powtórzyć tak dobry występ również dzisiaj. Po pierwszym wyścigu byłem nieco załamany i zagubiony, ale później motocykle pracowały dobrze i zaliczyłem ostatecznie dobry rezultat.

Piotr Baron (menadżer Fogo Unii Leszno) - Zacznę od podziękowań dla drużyny, bo pracowaliśmy przez cały tydzień. 11 wygranych wyścigów przez nas indywidualnie. Nieudany mecz w Tarnowie możemy "przykryć" tym zwycięstwem.
Emil pojechał bardzo dobrze, szybko wyciąga wnioski. Z resztą cała drużyna dorzucała punkty. Rozmawialiśmy z Jarkiem Hampelem i trochę pracy nas czeka, żeby się wjechać w ten tor. Bardzo dobry występ Dominika Kubery, ale Bartosz Smektała pojechał równie dobrze. Juniorzy jadą coraz lepiej. Teraz jak się zaczęło więcej młodzieżówek, to będą wchodzili na wyższy poziom.

Emil Sajfutdinow (zawodnik Fogo Unii Leszno) - Pierwszy bieg był ok, w drugim za to nie miałem w ogóle prędkości. Z czwartego pola ciężko było wyjechać. Później byłem szybki na starcie. Na pewno to było wymagające spotkanie, bo było ciepło. Tak jak zawsze mamy w Lesznie fajny tor do ścigania. Po Tarnowie było trochę niepokoju. Musimy utrzymać przewagę, żeby zakończyć rundę zasadniczą na prowadzeniu. Jak wygrywałem start, to później jechałem swoją ścieżką. Staram się, żeby nie miało znaczenia z jakim numerem startuję, bo i tak muszę jechać z każdym rywalem.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Źródło artykułu: