Biorąc pod uwagę fakt, że zespół Get Well Toruń rywalizuje w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski, była to dziwna sytuacja. Jednak fakty są takie, nie inne. Pięciu zawodników Get Well w trakcie meczu z Fogo Unią Leszno posługiwało się w parku maszyn wyłącznie językiem angielskim. Dla menadżera Jacka Frątczaka takie okoliczności nie stanowiły jednak problemu. - Jeżeli zawodnicy będą szybko jeździć, to tutaj przeszkód nie ma żadnych - przyznał wprost menedżer Aniołów.
Frątczak zapytany na pomeczowej konferencji o to, czy Paweł Przedpełski, jedyny senior mówiący po polsku, chciał wystartować w niedzielnym meczu, odpowiedział jednoznacznie. - Każdy chce jechać, natomiast w tym meczu postawiłem na inne rozwiązanie taktyczne. To była moja świadoma decyzja. Zresztą punkty Jacka Holdera pokazują, jaki był zamysł. Powoli wraca też do zdrowia Iversen. Tu nie ma w ogóle dyskusji - przyznał opiekun torunian.
Frątczak dociskany w sprawie Przedpełskiego odparł: - Żaden zawodnik, który nie jedzie na mecz, nie jest z tego tytułu szczęśliwy i ja mam tego świadomość - zakończył.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku
Średnia na poziomie średniego juniora(1,3-1,4).