Piotr Paluch (trener Cash Broker Stali Gorzów): Minimalnie zabrakło. Ostatni bieg decydował, czy będziemy ex aequo na pierwszym miejscu z GKM-em. Skończyliśmy na trzecim, ale nie to jest ważne, a to, że zawodnicy w większości wyścigów zaprezentowali się dobrze. Odrabiali lekcje i wyciągali jakieś wnioski. To, co było złe, to popatrzeć, przeanalizować, zapomnieć i nie popełniać takich błędów - takie jest credo. W żużlu nie ma jednak ludzi nieomylnych. Szkoda tego defektu Mateusza. Świeca się zepsuła. Patrząc z perspektywy ostatniego biegu, to dałoby to nam drugie miejsce ex aequo.
Robert Kościecha (trener MRGARDEN GKM-u Grudziądz): Cieszę się, że moi zawodnicy wygrali te zawody. To jest praca całego teamu, wszystkich chłopaków, mechaników. Wiadomo, że od Dawida i Kamila można więcej wymagać, ale cieszy mnie postawa Damiana Lotarskiego, który ładnie pojechał dwa ostatnie biegi. Dwa pierwsze tak samo, ładnie walczył. Duże brawa za postawę na torze. Bardzo dobrze, że są takie zawody, będzie ich coraz więcej. Jeśli wejdziemy do półfinału, da to nam 14 imprez i będzie widać, że chłopacy jeżdżą i podnoszą swoje umiejętności. Mamy dość dużą przewagę, dwie rundy do końca. Z grupy wychodzą cztery zespoły i dwa najlepsze z piątych miejsc, więc jest duża szansa. Moim celem jest wyjście z grupy, a potem będę dawał więcej szans młodszym. Filip i Denis wracają po kontuzjach i powinno być lepiej. Trzeba im dawać więcej szans.
Tomasz Bajerski (trener Iveston PSŻ-u Poznań): Pechowo to się zakończyło dla nas. Kevin ma coś z barkiem. Osyczka z lewą kostką w stopie. Na razie są niezdolni do jazdy, jadą do lekarza i zobaczymy, co będzie. Są jeszcze dwa turnieje i zobaczymy, jak będzie. Liczyliśmy tu na więcej, ale nie wyszło. Z meczu na mecz widać większą pewność u chłopaków, jadą lepiej. Może nie było więcej punktów, ale jazda i cała reszta była w porządku.
Hubert Czerniawski (Cash Broker Stal Gorzów): Tor był bardzo dobrze przygotowany. Zabrakło mi tego ostatniego biegu. Zdecydowały moje błędy, bo motor był naprawdę szybki. Dobre zawody, koledzy też dobrze pojechali. Liczył się start, tor był raczej twardo przygotowany.
Mateusz Bartkowiak (Cash Broker Stal Gorzów): Pewnie, że szkoda defektu. Sam jeszcze nie wiem, co się stało i cały czas dochodzimy do tego z mechanikami. Po zawodach trenowałem, żeby zweryfikować, co się stało. Jeździło mi się dobrze. To były moje pierwsze zawody na Jancarzu. Nabieram doświadczenia i było fajnie.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. Kuriozalna bramka dla rywali. Ekspert wskazał głównego winnego
Fajfer i Osyczka mieli pecha/kłopoty.
Karczmarz,Bartkowiak to będzie moc!