Brytyjczyk szybko zaaklimatyzował się w polskiej lidze. Najpierw pomógł awansować Speed Car Motorowi Lublin do Nice 1. Ligi Żużlowej, a teraz jest wiodącą postacią tej ekipy. Kto wie, być może Brytyjczyk zaliczy kolejny awans z lublinianami w tym roku. Wszystko idzie jak na razie fantastycznie, bowiem Motor prowadzi i wielce prawdopodobne, że tak też pozostanie do początku fazy play-off.
Oprócz świetnych wyników Robert Lambert robi też dobrą reklamę klubowi. 20-latek czyni niesamowite postępy i jest w tej chwili dziewiątym najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Być może inni zagraniczni juniorzy patrzą na wyniki Brytyjczyka i niebawem sami zapukają do Motoru. - Sądzę, że Lublin to świetne miejsce dla rozwoju. Jest tam bardzo fajny tor. Mnóstwo ludzi dookoła stara się pomóc. Nie zdarzył mi się w tym klubie żaden problem z otoczeniem. To miejsce, gdzie chce się przyjeżdżać - powiedział Lambert.
Młody zawodnik uczyni niebawem kolejny ważny krok w swojej karierze. Otrzymał bowiem dziką kartę na Grand Prix w Cardiff za wygranie Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii. - Cały czas staram się nabierać doświadczenia. Uczę się w dalszym ciągu nowych obiektów i nawierzchni. Zdecydowanie Polska różni się w tej kwestii od Anglii, więc dalej muszę się adaptować i kroczyć powoli w kierunku najlepszych - dodał.
W minioną niedzielę odbył się hit Nice 1. LŻ. Speed Car Motor pokonał na wyjeździe klub z Rybnika 47:43. Znowu ważną rolę odegrał Lambert, który uzbierał 10 "oczek". - ROW jest mocną drużyną i spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Tym bardziej cieszy nas fakt, że udało nam się wygrać na ich stadionie. Fenomenalne uczucie. Tor był świetnie przygotowany, mimo że mieliśmy rano opady deszczu. Zazwyczaj jest w Rybniku ślisko, ale w niedzielę przez pogodę kibice oglądali świetne zawody z dużą liczbą mijanek. Mam nadzieję, że do końca utrzymamy pozycję lidera. Drużyna spisuje się bardzo dobrze i musimy liczyć na to, by forma się utrzymała.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku