Lublinianie wygrali w Rybniku, mimo że mieli dwie dziury w składzie. Pierwszą był Paweł Miesiąc, który uzbierał tylko trzy punkty. Równie słabo wypadł też Sam Masters. W niedzielę, przy okazji meczu z Lokomotivem Daugavpils, jeden z nich może stracić miejsce w składzie. Można się spodziewać, że wybór padnie raczej na Australijczyka.
Względem Miesiąca lublinianie są wyrozumiali. - Trzeba pamiętać, że Paweł zanotował w tym meczu pechowe wykluczenie, gdy po walce na dystansie upadł zawodnik rywali. Gdyby nie ta sytuacja, Miesiąc zakończyłby mecz z większym dorobkiem punktowym i teraz o jego słabszym występie byśmy nie rozmawiali. O jego dyspozycję jesteśmy spokojni - podkreśla menedżer zespołu, Piotr Więckowski.
W Motorze tłumaczą zresztą, że trener Dariusz Śledź patrzy na występy swoich zawodników z szerszej perspektywy. W połowie czerwca, w meczu w Krakowie, Miesiąc był wiodącą postacią zespołu i zdobył dziewięć punktów z trzema bonusami.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa