Marcel Gerhard ma nowego testera. To postać spoza świata żużla
Na początku ubiegłego roku silniki Marcela Gerharda robiły furorę. Ostatnio o Szwajcarze zrobiło się ciszej. Tymczasem na testowanie jego sprzętu zdecydował się Markus Reiterberger. To jeden z lepszych niemieckich... motocyklistów.
Zawodnicy ze światowej czołówki pozostali jednak wierni GM-owi. Dlatego też w ostatnim czasie w świecie speedwaya zrobiło się ciszej o silnikach produkowanych przez Szwajcara.
Inaczej jest jednak w Niemczech, gdzie Gerhardowi zaufał Markus Reiterberger. Fanom żużla nazwisko 24-latka nie powie zbyt wiele, ale tym którzy interesują się wyścigami motocyklowymi już tak. Reiterberger to jedna z nadziei niemieckiego motorsportu. Do niedawna startował w mistrzostwach świata World Superbike, aspirował też do MotoGP. Ma też na swoim koncie tytuły mistrza Niemiec klasy Superbike.
Reiterberger określa siebie wielkim fanem motocykli i stara się każdą wolną chwilę spędzać na dwóch "kółkach". Trenuje nie tylko na motocrossie, ale również na żużlu. Niemiec postawił na sprzęt produkcji Gerharda i jest z niego zadowolony. Odbył na nim szereg treningów na torze w Olching. Pasja do speedwaya nie jest u niego przypadkiem, gdyż już jego ojciec Thomas próbował przed laty swoich sił w "czarnym sporcie".
- Początkowo myślałem, że to będzie trochę jak porządny trening na motocyklu enduro - mówi Reiterberger.
Wśród czołowych motocyklistów w ostatnich latach zapanowała moda na dirt-track. Jest on dość podobny do żużla, ale motocykle przygotowane do takiej rywalizacji mają hamulce. Jazda w ciągłym uślizgu pomaga jednak w zbudowaniu lepszego balansu na maszynie i dopracowaniu sylwetki. Dlatego też Valentino Rossi na swoim ranczu zbudował specjalny tor dirt-trackowy, na którym szkoli się wraz z członkami swojej akademii talentów.
- Pierwsze treningi odbyłem pod okiem Markusa Eibla. On mi pokazał jak się jeździ. Kiedy mnie wyprzedził na torze, wyglądałem jakbym cały dzień siedział w piaskownicy. Zaś pierwszy motocykl nabyłem od Richarda Spiesera - dodaje 24-letni Niemiec.
Markus Eibl ma na swoim koncie starty na długim torze. Niemiec namówił już Reiterbergera, by spróbował swoich sił również na takiej maszynie. 24-latek szybko się do niej dostosował i chce teraz zdobyć licencję uprawniającą do profesjonalnych startów. Nie zmienia to jego planów względem wyścigów motocyklowych i rywalizacji na wyasfaltowanych torach.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>