Brak młodziutkiego Daniela Bewleya w składzie ROW-u na spotkanie z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk to duża strata dla rybnickiej drużyny. Sytuacja zespołu walczącego o awans do PGE Ekstraligi mocno się skomplikowała i teraz każdy punkt jest na wagę złota. Bez Bewleya, który obok Kacpra Woryny był jednym z jaśniejszych punktów śląskiej ekipy w ostatnich meczach, nie będzie łatwo o zdobycz. W klubie zapewniają jednak, że tak łatwo nie odpuszczą.
Warto wyjaśnić, że choć spotkanie Wybrzeże - ROW zaplanowano na niedzielę, czyli termin zarezerwowany slotem dla ligi polskiej, to Bewley musi w tym czasie startować w Anglii. Co prawda nie chodzi o jego ekstraligowy klub, lecz o zawody Championship Fours, ale te zobowiązania Daniel podjął przed podpisaniem kontraktu w Rybniku. ROW wiążąc się w drugiej połowie maja z Bewleyem, godził się, z tym że nie zawsze będzie on dostępny.
Zbierając opinie na temat Bewleya, słyszeliśmy i takie głosy, że trudno mówić o jego absencji, jako o stracie.
Wątpiący w siłę Anglika podkreślają, że dotąd był on pod kloszem. Jeździł wyłącznie na domowym torze w Rybniku, na dokładkę miał przeważnie dobry numer i wewnętrzne pola. W klubie wyjaśniają, że to nieprawda (zresztą fakty temu przeczą), a strata jest znacząca. Przykładowo w meczu z Arge Speedway Wandą Kraków Bewley został celowo ustawiony w nominowanych na zewnętrznym, wyślizganym polu. Miał przegrać start i pokazać, co potrafi na dystansie. I zrobił to. Wygrał wyścig za mocną parą rywali, choć ze startu wyjechał na szarym końcu. Dodajmy, że w tym spotkaniu Daniel jeździł jako doparowy z numerem 10.
Obecnie ROW ma w tabeli 5 punktów przewagi nad Wybrzeżem. Rybniczanie chcieliby, chociaż ugrać bonusa, żeby mieć 4 punkty przewagi przed kolejnymi meczami. Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się wygraną ROW-u 50:40.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku
w innym dzisiejszym artykule SF: "Ekstraliga Żużlowa jednogłośnie podjęła decyzj Czytaj całość