Rawickie eliminacje IMŚJ, które odbyły się 16 czerwca, trwały blisko trzy i pół godziny. Wydawało się, że był to jednorazowy żużlowy maraton na Stadionie im. Floriana Kapały. Nic bardziej mylnego, eliminacje MIMP udało się ukończyć po niespełna czterech godzinach.
Spowodowane było to między innymi przygotowaniem toru, na którym pojawiło się sporo dziur. Z uwagi na to i na wysoką temperaturę, kosmetyka nawierzchni odbywała się znacznie częściej niż zazwyczaj. Oprócz tego odnotowano sporo upadków.
Nie jest to komfortowa sytuacja dla zawodników, którzy muszą bardzo długo utrzymywać koncentrację. Niektórzy starają się szukać pozytywów takich sytuacji. - Rozluźnienie się wkrada, ale trzeba wtedy zachować zimną krew i być cały czas skupionym. To jest trudne. Ja się dopiero uczę, dostałem więc swego rodzaju lekcję i jestem zadowolony - mówił po zawodach w Rawiczu Mateusz Bartkowiak.
Debiutujący na rawickim owalu Bartkowiak, a także jego klubowy kolega Alan Szczotka, mogli liczyć ponadto na wsparcie swojego trenera. - Starałem się udzielać im rad. Zawodnicy siedzieli na swoich siedziskach, koncentrowali się, ale nie cały czas. Rozmawiali także z kolegami przed biegiem. Później następowała pełna koncentracja, bo w tak długim czasie ciężko koncentrować się na sto procent - powiedział Piotr Paluch.
ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018
Maksymilian Bogdanowicz natomiast jest zdania, że umiejętność utrzymania koncentracji może cechować również dobrych zawodników i jest to wręcz obowiązek żużlowca. - Naszą odpowiedzialnością jest, aby tę koncentrację zachować i jeżeli umiejętności w tym aspekcie brak, to jest to jakiś problem i trzeba go korygować. Na pewno nie jest to łatwe, aby przez blisko pięć godzin zachować pełną koncentrację. Badania pokazują, że można tego dokonywać przez piętnaście minut. Chodzi o to, aby stopniowo, ale efektywnie ją podtrzymać - powiedział junior Car Gwarant Startu Gniezno.
Ostatecznie żużlowy maraton zakończył się triumfem Alana Szczotki, któremu w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodził ani dziurawy tor, ani przeciągające się w nieskończoność zawody.