W stolicy Dolnego Śląska nikogo nie interesuje plan minimum i jazda jedynie w play-offach PGE Ekstraligi. Rządzący Betard Spartą Wrocław już przed rokiem chcieli złotego medalu DMP, bo w ten sposób chcieli powitać Nowy Olimpijski. W zeszłym sezonie nie udało się go zrealizować. Tym razem ciągle jest to realne.
Po dziesięciu spotkaniach wrocławianie zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli i wydaje się, że trudno będzie im wyprzedzić Fogo Unię Leszno. Realne wydaje się być za to utrzymanie obecnej lokaty, co będzie stanowić dobrą pozycję do ataku o najwyższe cele w fazie play-off.
Menedżer Rafał Dobrucki wie jednak, że ma nad czym pracować. Jego podopieczni falują z formą. Max Fricke przebudził się w starciu przeciwko tarnowskim Jaskółkom, ale pytaniem pozostaje czy będzie w stanie potwierdzić tak dobrą dyspozycję po przerwie wakacyjnej. Więcej można też wymagać od Vaclava Milika. Na ten moment Betard Sparta może jedynie liczyć na pewno trio Tai Woffinden-Maciej Janowski-Maksym Drabik.
Dobrucki zauważył, że więcej może wycisnąć z formacji juniorskiej. Od początku sezonu partnerem Drabika był Patryk Wojdyło. Wychowanek rzeszowskiej Stali robił swoje. Ani nie zachwycał, ani nie rozczarowywał. Aż w końcu swoją szansę otrzymał Przemysław Liszka i wiele wskazuje, że w kolejnych meczach to on będzie drugim młodzieżowcem Betard Sparty. - U Przemka w końcu zaczęły wychodzić starty, ale będziemy jeszcze nad tym pracować, aby ich powtarzalność była większa - chwalił ostatnio młodego żużlowca Dobrucki.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra
W klubie muszą też oczekiwać na kolejne raporty z gabinetów lekarskich. Gleb Czugunow rehabilituje się po złamaniu nogi i może być kluczem do sukcesu Betard Sparty. Ostatni mecz z Grupą Azoty Unią Tarnów pokazał bowiem, że Damian Dróżdż znacząco odstaje poziomem od reszty drużyny. Póki Czugunow nie upora się ze skutkami kontuzji, wrocławianie będą mieć w swoich szeregach "plastron".
W najbliższych czterech spotkaniach Betard Sparta powinna zgarnąć punkty za zwycięstwa u siebie z drużynami z Częstochowy i Torunia. Wiele jednak wskazuje na to, że bez punktów wróci z wyjazdów. O odniesienie sukcesu w Gorzowie czy Lesznie będzie bowiem bardzo trudno.
KLUCZOWY ZAWODNIK: Gleb Czugunow
Młody Rosjanin przebojem wdarł się do składu Betard Sparty, przegrywając początkowo rywalizację z bardziej doświadczonymi rywalami. Jego powrót do składu po wyleczeniu kontuzji będzie kluczowy dla losów zespołu. Miejscowym fanom zaimponował zadziornością i walecznością na torze. Jeśli będzie w stanie zdobywać cenne punkty, zastępując z pozycji rezerwowego Dróżdża, znacząco wzrosną możliwości taktyczne menedżera Rafała Dobruckiego.
NAJWAŻNIEJSZY MECZ: Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław
Rewanż za ubiegłoroczny finał PGE Ekstraligi. Dojdzie do niego w ostatniej kolejce fazy zasadniczej i nie można wykluczyć scenariusza, w którym wybierze on najlepszą ekipę tej fazy sezonu. Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się bowiem remisem. Jeśli wrocławianie wygrają na stadionie odwiecznego rywala, to zgarną również punkt bonusowy i mogą wyjść na czołowo ligowej tabeli w decydującym momencie.
PROGNOZA PUNKTOWA:
Plan optymistyczny:
(d) forBET Włókniarz Częstochowa (41:49) 2+1
(w) Cash Broker Stal Gorzów (54:36) 2+1
(d) Get Well Toruń (43:47) 2+1
(w) Fogo Unia Leszno (45:45) 2+1
Punkty na koniec sezonu: 27
Plan realny:
(d) forBET Włókniarz Częstochowa (41:49) 2+1
(w) Cash Broker Stal Gorzów (36:54) 0+1
(d) Get Well Toruń (43:47) 2+1
(w) Fogo Unia Leszno (45:45) +0
Punkty na koniec sezonu: 22