Tomasz Gapiński wierzy w utrzymanie. Nie chce spuścić macierzystego klubu

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomasz Gapiński

Pilska Polonia zajmuje szóste miejsce w tabeli Nice 1. Ligi i nie może być pewna utrzymania. - Wierzę, że do czarnego scenariusza nie dojdzie. Nie chciałbym spuścić swojego macierzystego klubu do drugiej ligi - przyznaje Tomasz Gapiński.

Drużynę z Piły czeka trudna walka o utrzymanie w Nice 1. LŻ. Ostatnie miejsce zarezerwowane jest raczej dla Arge Speedway Wandy, ale udziału w barażach pilanom może być trudno uniknąć.

- Czkawką odbija nam się niespodziewana porażka właśnie w Krakowie. Przez to nasza sytuacja w tabeli wygląda tak, a nie inaczej. Nikt z nas nie złoży jednak broni w trakcie sezonu. Myślę, że każdy z zawodników wierzy w utrzymanie. Dobrze byłoby jednak, gdybyśmy oprócz wygranych u siebie, przywieźli coś z wyjazdów. Jeden lub dwa bonusy, a może i coś więcej. Wtedy bylibyśmy spokojniejsi - mówi Tomasz Gapiński.
Doświadczony zawodnik Euro Finannce Polonii przyznaje, że nie wyobraża sobie spadku do niższej ligi. - Wierzę, że do czarnego scenariusza nie dojdzie. Nie chciałbym spuścić swojego macierzystego klubu do drugiej ligi. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że na finiszu sezonu dam z siebie wszystko. Początek w moim wykonaniu okazał się przeciętny. Miałem problemy z silnikami, co było widoczne w przynajmniej dwóch meczach, które nie poszły po mojej myśli. Liczę jednak, że do końca sezonu będę w dobrej dyspozycji i nie zawiodę już ani razu - dodaje zawodnik.

Jeśli chodzi o sytuację finansową, to ta nie jest najgorsza. Zwłaszcza, że klub z Piły otrzyma niebawem pieniądze z miasta, przyznane dzięki wygraniu konkursu na rozwój sportu. - Z finansami jest lepiej niż w poprzednim sezonie, więc my, zawodnicy, możemy spać raczej spokojnie. Niebawem otrzymamy pewnie nowe przelewy, więc będzie za co popracować nad sprzętem przed kluczowymi meczami sezonu. Jeśli coś nam nie wyjdzie, to będziemy mogli obwiniać wtedy samych siebie. Pozostajemy jednak dobrej myśli - kwituje Gapiński.

ZOBACZ WIDEO Ryszard Kowalski: Zwycięzca PGE IMME otrzyma 25 tys. zł

Źródło artykułu: