W Rawiczu nie boją się armii Nawrockiego. Są gotowi na półfinał

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Stal Rzeszów: Tomasz Jędrzejak (z lewej), Greg Hancock (z prawej).
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Stal Rzeszów: Tomasz Jędrzejak (z lewej), Greg Hancock (z prawej).

Działacze Stainer Unii Kolejarza nie widzą różnicy między Stalą Rzeszów a MDM Komputery TŻ Ostrovią, dlatego nie będą kalkulować przed play-offami. Mówią, że rywal w półfinale jest im zupełnie obojętny.

W sobotę dojdzie do ligowego meczu na szczycie w Rawiczu. Stainer Unia Kolejarz podejmie Stal Rzeszów. Kto wie, czy zespoły te nie spotkają się we wrześniu ponownie, tym razem w półfinale 2. Ligi Żużlowej. Rawiczanie są teraz trzeci w tabeli, z kolei ekipa Ireneusza Nawrockiego jest wiceliderem.

- Nie jest tak, że analizujemy tabelę i myślimy, jak wpaść na wygodniejszego rywala. Przesądzone jest przecież to, że trafimy w półfinale albo na Stal, albo na Ostrovię. Naszym zdaniem obaj przeciwnicy są na podobnym poziomie. Jest nam prawdę mówiąc zupełnie obojętne, na kogo trafimy - mówi prezes rawiczan, Andrzej Kuźbicki.

Działacze Unii Kolejarza nie ukrywają, że liczą po cichu na awans do wyższej klasy rozgrywek - chociażby poprzez wygranie barażu z rywalem z Nice 1. Ligi. By mieć na to szansę, rawiczanie muszą wygrać rywalizację w półfinale. Wierzą, że mimo nieobecności Bartosza Smektały i Dominika Kubery, którzy w play-offach nie pojadą, zawalczą o finał rozgrywek.

- Myślę, że przeciwnicy są w naszym zasięgu. W Rzeszowie przegraliśmy tylko jednym punktem, więc w rewanżu stać nas na wygraną i zdobycie bonusu. Myślę, że w sobotę czeka nas świetny pojedynek. Będzie to przedsmak tego, co czeka nas w play-offach - dodaje prezes Kuźbicki.

ZOBACZ WIDEO Warunki na torze w Gdańsku coraz bardziej sprzyjają walce. Będzie dużo emocji na PGE IMME?

Źródło artykułu: