Euro Finannce Polonia Piła i Arge Speedway Wanda Kraków miały swoje kłopoty już przed startem ligi. W obu ośrodkach brakowało pieniędzy, a licencję dostały rzutem na taśmę. Wielu skwitowało decyzję żużlowej centrali, że przymyka oko, bo dla takich podmiotów nie powinno być miejsca w Nice 1.LŻ. Czy to, co dzieje się obecnie z Polonią i Wandą nie jest najlepszym dowodem na to, że PZM (za przyznawanie licencji odpowiada zespół ds. licencyjnych) się pomylił?
- Myślę, że PZM był za miękki, miał zbyt dobre serce. Trzeba było wyrzucić Polonię i Wandę z ligi - mówi nasz ekspert Michał Kugler, były wiceprezes Stali Gorzów. - Rozumiem, że centrala miała skrupuły, ale życie pokazało, że należało podjąć zdecydowane kroki. Nie należało patrzeć na to, że taki ośrodek jak ten w Pile jest dla polskiego żużla zasłużony. W piłce nożnej też kiedyś zdegradowano z ekstraklasy ŁKS Łódź. Za długi, bo drużyna zajęła miejsce w środku tabeli. Czas pokazał, że to było słuszne pociągnięcie.
- W ogóle to się trochę dziwię, bo swego czasu PZM potrafił zdegradować Włókniarza i Wybrzeże. Częstochowa na rok zniknęła ze sportowej mapy. Wyszło jej to jednak na zdrowie, bo dziś walczy o medale. W Wybrzeżu też jest lepiej. Trzeba było teraz pójść tym samym tropem, bo jednak byli kandydaci do wymiany. Można było wsadzić do pierwszej ligi Stal Rzeszów i Ostrovię - zauważa Kugler.
- Myślę, że PZM ma dobrą nauczkę na przyszłość. Polonia i Wanda robią antyreklamę lidze, która ma sponsora i jest transmitowana w telewizji. Taki produkt źle wygląda. Trochę szkoda, ale teraz już nic nie da się zrobić poza wyciągnięciem wniosków. Następny proces licencyjny musi być bez mrużenia oka - kończy nasz ekspert.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników MRGARDEN GKM Grudziądz