[tag=859]
Betard Sparta[/tag] w ostatnich dwóch starciach musiała radzić sobie bez Gleba Czugunowa. Rosjanin wystąpił w tym sezonie w czterech spotkaniach PGE Ekstraligi i notował średnio ponad 6 punktów na mecz. To obiecujący wynik. Mimo braku rezerwowego, wrocławianie wygrali jednak mecze z Grupą Azoty Unią Tarnów (57:33) i z forBET Włókniarzem Częstochowa (48:42).
Krzysztof Cegielski ma ambiwalentny stosunek do skutków absencji młodego żużlowca. - Jeżeli Czugunow nie wróci do zdrowia na początku września, to będzie kłopot dla Sparty Wrocław. Ten zawodnik wszedł na określony poziom i gwarantował konkretne zdobycze punktowe. Jednocześnie jednak nie przeceniałbym jego wartości dla drużyny. To nie jest kontuzja Woffindena czy Janowskiego - podkreśla były żużlowiec i ekspert nSport+.
Kluczową postacią w całej układance jest Maksym Drabik i to on w ostatnich meczach zastępował słabego Damiana Dróżdża. Zdaniem naszego rozmówcy junior wrocławian jest zabezpieczeniem, które powinno funkcjonować na bardzo wysokim poziomie, a trener Rafał Dobrucki może raczej spać spokojnie. - Różne drużyny mają różne kłopoty i wrocławianie naprawdę nie mają powodów do wielkich narzekań. Play-off bez Czugunowa? To nie powinna być przerażająca wizja dla Sparty - kończy Cegielski.
ZOBACZ WIDEO PGE IMME i gorące słońce letniego żużla
Przypomnijmy, że Rosjanin w czerwcu doznał podwójnego złamania prawej nogi. Jeszcze w połowie lipca wydawało się, że Czugunow wróci do sprawności na ostatnie mecze fazy zasadniczej. Rzeczywistość okazała się brutalna. Jak przekazał sam zawodnik, na tor wróci nie wcześniej niż we wrześniu, a może nawet później. Pierwsze mecze fazy play-off zaplanowano na 2 września.
Feralny wypadek wyeliminował Go z jazdy w IMŚJ oraz w meczach Sparty.
Widać było wzrost formy, poprawę startów.
Kuruj się i wracaj zdrowy na tor w tym lub następnym sezonie.