Tadeusz Zdunek zazdrości Speed Car Motorowi Lublin

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Tadeusz Zdunek

Sytuacja Zdunek Wybrzeża i najbliższego rywala gdańszczan, Speed Car Motoru Lublin jest zupełnie inna. Tadeusz Zdunek podkreślił, że zazdrości lublinianom tego, że całe środowisko sportowe potrafiło się tam zjednoczyć dla dobra sportu.

Speed Car Motor Lublin zdominował w tym sezonie rozgrywki Nice 1.LŻ, co budzi podziw u Tadeusza Zdunka. - Jestem tym zaskoczony, bo patrząc na nazwiska trudno było przewidywać, że lublinianie tak zdominują ligę. Ich siłą jest wyrównany zespół, w którym nie ma wielkich gwiazd, ale wszyscy jadą bardzo równo. Bardzo mocną formacją Speed Car Motoru są natomiast juniorzy - podkreślił prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Przed sezonem gdańszczanie rozmawiali z braćmi Dawidem i Wiktorem Lampartami, jednak zabrakło determinacji ze strony działaczy znad morza. Patrząc na formę młodszego z braci, mają czego żałować. - To było ryzyko, bo w grę wchodził tylko pakiet, a jego starszy brat nas nie przekonywał, by wydawać aż tyle pieniędzy. Ponadto my mówimy o zupełnie innych budżetach. Porównując do naszego, praktycznie nie ma o czym mówić. Speed Car Motor było stać na dużo więcej - zauważył Tadeusz Zdunek.

Słowa prezesa mogą dziwić szczególnie, że Gdańsk teoretycznie wydaje się być miastem w którym łatwiej znaleźć sponsorów. W Lublinie stworzono jednak solidne podstawy. - Tam jest coś, co nie jest u nas możliwe. W Lublinie żużel to sport z największym poparciem miasta, które zwróciło uwagę na frekwencję na stadionie. Wynika to też z faktu, że w mieście jest znacznie mniej klubów z różnych dyscyplin na wysokim poziomie niż w Gdańsku. Ponadto lublinianie pokazali, że dla dobra sportu mogą ze sobą współpracować różne opcje polityczne. Naprawdę jestem pod wrażeniem tego co dzieje się w Lublinie - przyznał.

Gdańszczanie z zazdrością patrzą w kierunku południowo-wschodniej Polski. - Nie będę tego ukrywał, tak jest. Ja mam szczególny sentyment do Lublina, bo to rodzinne strony mojego ojca. Czuję się częściowo lublinianinem i patrzę na to też z tej strony. Mam tam też rodzinę i groby moich przodków. Z jednej strony się cieszę z tych wyników, z drugiej czuję ból - zaśmiał się Tadeusz Zdunek.

Zwycięstwo Zdunek Wybrzeża Gdańsk byłoby w tych okolicznościach sensacją. - Dużo zależy od naszych juniorów. W tym sezonie mocno liczyliśmy na Dominika Kossakowskiego, który miał być czołowym juniorem ligi i jechać choćby na poziomie Oskara Bobera. Troszeczkę mu brakuje do ścisłej czołówki. Na początku sezonu mieliśmy też problemy z polskimi seniorami, ale Oskar Fajfer wrócił już do formy, a co do Michała Szczepaniaka jestem optymistą, bo jego ojciec przygotowuje motocykle i jemu i jego bratu, który ostatnio pokazał wyższą formę. Na pewno nie poddamy się przed meczem - podsumował Zdunek.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław

Źródło artykułu: