Junior Wandy zszokował środowisko. Zachwycił, choć nie znał silnika

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski

Dyspozycja Bartłomieja Kowalskiego w meczu Arge Speedway Wandy Kraków z Lokomotivem Daugavpils (45:45) zaskoczyła chyba nawet największych optymistów. Junior zachwycił swoją postawą, choć po raz pierwszy jechał na nowym silniku.

[tag=62890]

[/tag]Bartłomiej Kowalski jest w tym sezonie podstawowym młodzieżowcem Arge Speedway Wandy Kraków, ale w dotychczasowych spotkaniach nie przekraczał granicy trzech zdobytych punktów w meczu. W niedzielę, w spotkaniu z Lokomotivem Daugavpils, kibice przecierali oczy ze zdumienia.

16-latek po swoich trzech wyścigach był niepokonany. Kowalski za swoimi plecami zostawiał m.in. Petera Ljunga, który w tym sezonie jest jednym z najskuteczniejszych żużlowców Nice 1.LŻ. - Zmieniłem silnik na całkiem nowy, włożyliśmy w sprzęt dużo pracy i to wypaliło. Miałem na tym silniku trenować przed meczem, ale spadł deszcz i na zawodach używałem go po raz pierwszy - tłumaczy junior w rozmowie ze speedwaywanda.pl.

Kowalskiemu nie wyszedł jedynie ostatni bieg, w którym dojechał do mety na ostatniej pozycji. - Psychika. Rywale byli bardzo mocni, ale po prostu za bardzo się "przypaliłem" i nie wyszło - wyjaśnia 16-latek, który ma za sobą zdecydowanie najlepsze spotkanie w dotychczasowej, krótkiej karierze.

Takim występem Kowalski pokazał, że drzemie w nim duży potencjał. Arge Speedway Wanda może mieć z niego spory pożytek. - Na pewno chciałbym poprawić swoją sylwetkę na motocyklu, ponieważ cały czas popełniam jeszcze błędy, które nie są spowodowane nawierzchnią czy sprzętem. Chciałbym też zdobywać jak najwięcej doświadczenia na torze, ale też na temat przełożeń i ustawień sprzętowych - mówi Kowalski.

ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?

Komentarze (0)