Patryk Dudek: Widzę progres, ale nie tego się ode mnie oczekuje

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Patryk Dudek

- Widzę progres, ale na pewno nie tego się ode mnie oczekuje - mówi Patryk Dudek, który w tym roku jest co prawda liderem Falubazu Zielona Góra, ale mimo wszystko ten sezon nie do końca układa się po jego myśli.

Wicemistrz świata był najjaśniejszą postacią Falubazu Zielona Góra podczas niedzielnego meczu w Częstochowie, w którym zespół z Winnego Grodu przegrał z miejscowym forBET Włókniarzem 38:52. Patryk Dudek pod Jasną Górą miał lepsze i gorsze momenty, kończąc zawody z dziewięcioma punktami i bonusem w sześciu wyścigach.

- W dwóch pierwszych biegach jechałem na dwóch motocyklach, a dopiero w trzecim wyścigu odkryłem coś, co działało. Później, po polaniu toru, gdy startowałem jako rezerwa taktyczna, popełniłem błąd, bo nawierzchnia po roszeniu była kompletnie inna, niż na przykład w 13. gonitwie, gdy wdrożyliśmy kolejne przełożenie, które nie zagrało. W ostatnim starcie wróciliśmy do tego, co było wcześniej i trzymałem się 10 metrów za Lindgrenem. Widzę progres, ale na pewno nie tego się ode mnie oczekuje - tłumaczy Dudek w rozmowie z "Radiem Zachód".

Co ciekawe, 26-latek jest jedynym żużlowcem Falubazu, który w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi może pochwalić się średnią biegową powyżej dwóch punktów na wyścig (2,078). Brak armat przekłada się na pozycję zielonogórzan w tabeli - na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej Falubaz plasuje się na ostatnim miejscu.

- W ligach zagranicznych, patrząc na punkty, idzie nam całkiem nieźle, więc nie ma mowy, że personalnie odstajemy od innych drużyn. Mamy jednak kłopoty na polskich torach. Każdy z nas pracuje nad tym, by było lepiej. To nie jest nasz najlepszy sezon na przestrzeni ostatnich 10-12 lat. Trzeba z tym walczyć. Wiemy, że musimy wygrać za trzy z Unią Tarnów i zdobyć bonus w Grudziądzu - dodaje Dudek.

Wspomniane przez wicemistrza świata mecze z MRGARDEN GKM-em Grudziądz i Grupą Azoty Unią Tarnów będą dla Falubazu spotkaniami o życie. Jeśli sprawdzi się najgorszy dla zielonogórzan scenariusz, zespół Adama Skórnickiego pożegna się z PGE Ekstraligą.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra

Źródło artykułu: