Orzeł - Wanda: Goście nie dali się stłamsić. Pierwszy taki mecz Miśkowiaka (relacja)

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Miśkowiak i Norbert Kościuch
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Miśkowiak i Norbert Kościuch

W meczu, który musiał się odbyć, Orzeł Łódź nie miał problemów z pokonaniem Arge Speedway Wandy Kraków. Wynik 58:32 nie jest zaskoczeniem, choć goście starali się zawalczyć. Pierwszy komplet punktów w karierze zdobył Jakub Miśkowiak.

W piątek Orzeł nie bez kłopotów (szczególnie z początku) pokonał przedostatnią w tabeli Euro Finannce Polonię Piła (53:37), a w niedzielę do Łodzi przyjechała zamykająca stawkę Wanda. I ona również tanio skóry nie sprzedała. Typowano, że gospodarze pokuszą się o bardzo wysokie zwycięstwo nad ligowym outsiderem, ale krakowianie zawalczyli i nie dali się rozgromić tak jak w Lublinie (21:69), czy Rybniku (22:68). Przekroczyli magiczną barierę 30 punktów.

Już pierwsza seria pokazała, że piąte spotkanie na nowym stadionie nie będzie dla miejscowych przesadnie lekkie, łatwe i przyjemne. Gospodarzy potrafił zaskoczyć duet Marcin Jędrzejewski - Ernest Koza, który wygrał 4:2 z zaciągiem wschodnim, czyli Aleksandrem Łoktajewem i Andriejem Kudriaszowem. A po chwili po znakomitej walce plecy Norbertowi Kościuchowi pokazał też Aaron Summers.

To, co można było dość łatwo przewidzieć, z czasem łodzianie zaczęli coraz śmielej odskakiwać rywalom i mieli w swoich szeregach niedoścignionego dla krakowskich zawodników Jakuba Miśkowiaka. Młodzieżowiec już w meczu z Polonią był skuteczny (11 punktów), a w niedzielne popołudnie tylko to potwierdził. 17-latek zakończył mecz bez porażki z przeciwnikiem, pierwszy raz w ligowej karierze.

Jeśli już mowa o liderach. Udany mecz zanotował Jędrzejewski. Wychowanek i były kapitan Polonii Bydgoszcz zdobył w Łodzi 9 punktów, wygrywając dwa wyścigi. Potrafił pokazać lwi pazur na dystansie, jak w pojedynku z Joshem Grajczonkiem. Inna sprawa, że ostatnimi czasy pokonanie polskiego Australijczyka nie należy do zbyt trudnych zadań. W niedzielę Grajczonek przegrał także z Wojciechem Lisieckim, dla którego była to jedyna zdobycz.

Najskuteczniejszymi zawodnikami gospodarzy byli Rohan Tungate i Kościuch, którzy w ostatnim biegu przypieczętowali zwycięstwo Orła, ustalając wynik na 58:32. Postawa Australijczyka jest wprost niesamowita. Odjechał on właśnie swoje dwunaste(!) zawody w tym miesiącu, a kompletnie nie było po nim tego widać. Przegrał tylko ze wspomnianym Jędrzejewskim i obok Miśkowiaka był najlepszym zawodnikiem spotkania "o czapkę śliwek".

Punktacja:

Orzeł Łódź - 58
9. Rohan Tungate - 13+1 (3,3,1*,3,3)
10. Josh Grajczonek - 6+2 (2*,2*,2,0)
11. Andriej Kudriaszow - 5+1 (0,3,2*,w,-)
12. Aleksandr Łoktajew - 10+2 (2,2*,3,1,2*)
13. Norbert Kościuch - 12+1 (1,3,3,3,2*)
14. Eryk Borczuch - 1 (0,0,1)
15. Jakub Miśkowiak - 11+1 (3,3,2*,3)

Arge Speedway Wanda Kraków - 32
1. Siergiej Łogaczow - 7 (1,1,1,3,1)
2. Wojciech Lisiecki - 1+1 (0,0,0,1*)
3. Ernest Koza - 5 (1,2,0,2,0)
4. Marcin Jędrzejewski - 9+1 (3,1*,3,2,0)
5. Aaron Summers - 5 (2,1,1,0,1)
6. Bartłomiej Kowalski - 4+1 (2,0,2*)
7. Piotr Pióro - 1+1 (1*,0,0)

Bieg po biegu:
1. (61,41) Tungate, Grajczonek, Łogaczow, Lisiecki - 5:1 - (5:1)
2. (61,11) Miśkowiak, Kowalski, Pióro, Borczuch - 3:3 - (8:4)
3. (61,86) Jędrzejewski, Łoktajew, Koza, Kudriaszow - 2:4 - (10:8)
4. (61,35) Miśkowiak, Summers, Kościuch, Pióro - 4:2 - (14:10)
5. (61,81) Kudriaszow, Łoktajew, Łogaczow, Lisiecki - 5:1 - (19:11)
6. (61,22) Kościuch, Koza, Jędrzejewski, Borczuch - 3:3 - (22:14)
7. (61,83) Tungate, Grajczonek, Summers, Kowalski - 5:1 - (27:15)
8. (62,21) Kościuch, Miśkowiak, Łogaczow, Lisiecki - 5:1 - (32:16)
9. (62,11) Jędrzejewski, Grajczonek, Tungate, Koza - 3:3 - (35:19)
10. (62,02) Łoktajew, Kudriaszow, Summers, Pióro - 5:1 - (40:20)
11. (62,05) Kościuch, Koza, Lisiecki, Grajczonek - 3:3 - (43:23)
12. (62,25) Łogaczow, Kowalski, Borczuch, Kudriaszow (w/su) - 1:5 - (44:28)
13. (62,13) Tungate, Jędrzejewski, Łoktajew, Summers - 4:2 - (48:30)
14. (62,90) Miśkowiak, Łoktajew, Summers, Koza - 5:1 - (53:31)
15. (61,77) Tungate, Kościuch, Łogaczow, Jędrzejewski - 5:1 - (58:32)

Sędzia: Piotr Lis
Komisarz: Stanisław Pieńkowski
Widzów: około 4 000
NCD: uzyskał Jakub Miśkowiak - 61,11 s. w biegu 2.
Startowano według II zestawu.
Wynik dwumeczu: 118:62 dla Orła, który zdobył punkt bonusowy.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Fogo Unii Leszno

Komentarze (8)
avatar
Kibic ROWu od i nazawsze
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A ja się spytam co z meczem z Gdańskiem?Jakos centrala chyba liczy na ucichnięcie sprawy.... 
avatar
WB
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyjemnie było popatrzeć na mecz Lublina z Gnieznem czy z Gdańskiem była walka emocje i przyjemnie się to oglądało . Orzełki z reguły przegrywali starty i oglądali plecy rywali jeszcze dwa mec Czytaj całość
avatar
Forest
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie oszukujmy sie, z dzisiejszego skladu to w nastepnym sezonie Rohan, Kubus i Norbi. Ewentualnie Loktajew na rezerwe. Z tych co nie jechali to starszy Misiek, reszta out. 
avatar
GUNER
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Frekwencja nie taka zła. Orzeł już o nic nie jedzie. Do tego słaby przeciwnik. Gdybyśmy jeszcze o coś walczyli, do tego mecz z Motorem, to stadion mogłyby pełny albo prawie pełny. Na Łódź te 8- Czytaj całość
avatar
Rodowity Łodzianin
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tragedia z organizacją tych meczy w tym roku, jak to może być, że otwarte są tylko trzy sektory, a ludzie na nich ściśnięci jak sardynki. W cale się nie dziwie, że taka frekwencja po tych wszys Czytaj całość