Karol Baran: Musimy wygrać ligę dla Tomka

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Tomasz Jędrzejak i Karol Baran po wygranym biegu.
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Tomasz Jędrzejak i Karol Baran po wygranym biegu.

Stal Rzeszów zakończyła obfitujący w fatalne wydarzenia tydzień wyjazdowym zwycięstwem w Ostrowie (53:37). Dzięki niemu Żurawie przystąpią do play-off z pierwszego miejsca. - Musimy wygrać ligę dla Tomka - mówi Karol Baran.

Po tym, jak we wtorek zmarł Tomasz Jędrzejak, w sobotę doszło do rodzinnej tragedii Nicklasa Porsinga. Stal Rzeszów w ciągu kilku dni otrzymała dwa potężne ciosy. - Nie bez kozery mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. Nicklasa, ale też nas wszystkich, w tym tygodniu spotkały dwa nieszczęścia. Brakuje słów, by opisać to, co się wydarzyło - mówi Karol Baran w rozmowie z wlkp24.info.

Bez śp. Jędrzejaka i Porsinga Stal pokazała charakter w Ostrowie i wygrała na wyjeździe z MDM Komputery TŻ Ostrovia 53:37. W obliczu tragedii wynik stał się jednak sprawą drugorzędną.

- Sam mój wynik mówi sam za siebie, że wcale nie miałem weny do jazdy. Tak naprawdę pojechaliśmy w ośmiu albo nawet w dziewięciu. Nicklas był z nami, a Tomek czuwał z góry. Rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść, dzięki czemu w play-off pojedziemy z pierwszego miejsca - dodaje autor pięciu punktów.

Dzięki wygranej w Ostrowie Stal wygrała rundę zasadniczą 2. Ligi Żużlowej i do play-off przystąpi z pierwszego miejsca. - Musimy wygrać tę ligę dla Tomka. Wiem, że on miał ogromne parcie na wynik drużyny. Coś pękło, w nas również - dodaje Baran.

Rzeszowianie zakończyli fazę zasadniczą z bilansem 11 zwycięstw i jednego remisu.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Fogo Unii Leszno

Źródło artykułu: