"GKM i ich juniorzy". Przemysław Termiński zabrał głos po meczu w Częstochowie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Przemysław i Ilona Termińscy
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Przemysław i Ilona Termińscy
zdjęcie autora artykułu

Właściciel Get Well Toruń, Przemysław Termiński, po meczu Włókniarz - GKM (45:45) zabrał głos w mediach społecznościowych. - Taaaa... GKM i ich juniorzy. Może kiedyś jednak uda im się gdziekolwiek wygrać. A dla nas niestety koniec sezonu - napisał.

Torunianie, żeby awansować do fazy play-off, potrzebowali zwycięstwa GKM-u w Częstochowie. Sensacja była blisko, ale nic z tego. Leon Madsen na ostatnich metrach 15. wyścigu wyprzedził Antonio Lindbaecka i zapewnił pierwszą czwórkę Włókniarzowi. Być może ten atak nie miałby takiego znaczenia, gdyby lepiej pojechali juniorzy GKM-u. Ci łącznie zdobyli tylko punkt przy 9 młodzieżowców Włókniarza. Ponadto Kamil Wieczorek w jednym z biegów upadł na tor przy prowadzeniu GKM-u 4:2. W powtórce też było 4:2, ale już dla Włókniarza.

- Wyjaśnienie dla tych, którzy maja problem z interpretacja: powyższy post nie jest krytyka postawy GKM, gdyż odjechali bardzo dobry mecz. I trzeba ich tu podziwiać i pogratulować. Dziś są w formie, która pozwoliłaby powalczyć o wyższe cele. Niemniej jednak FAKTEM jest, ze wynik meczu promuje do play-off Częstochowie. Dysproporcja w punktach zdobytych przez juniorow obu drużyn jest widoczna chyba dla każdego. Prosze się nie doszukiwać w treści posta podtekstów, których nie ma i nie były zamierzone. A już szczególnie dziwią mnie reakcje kibiców toruńskich - wygląda jakby niektórzy cieszyli się z tego remisu. Ja w każdym bądź razie się nie cieszę - napisał Przemysław Termiński.

Get Well w kontekście końcówki rundy zasadniczej może być o braku szczęścia. Z jednej strony w pięknym stylu odrobił straty z pierwszego meczu ze Stalą Gorzów i wygrał za 3 punkty, z drugiej zremisował dwumecz z Unią Tarnów, zremisował mecz we Wrocławiu, a teraz awansu do czwórki na ostatnich metrach pozbawił go Leon Madsen. Gdyby torunianie zdobyli punkt więcej, albo pomógłby im GKM - awansowaliby do play-offów, a tak kończą sezon.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena

Źródło artykułu:
Czy byłeś zaskoczony dobrą jazdą GKM-u w Częstochowie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
Tomek GKS
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sezon to nie ostatni mecz. Chcesz na innych to licz na siebie.Tak jak u nas. I nie obwiniaj prostaku GKM-mu!!! Było nie przedłużać kontraktu z Chrisem Holderem pajacu. Miedziak się odrodzil Czytaj całość
avatar
RychuApator
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dla mnie GKM pojechał mega , stawiałem na ich wysoką porażkę a walczyli do końca ,dobrze że zostaja w EL  
avatar
rychu_tas
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Termos i jego niewyparzona gęba...  
avatar
Nikon
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przez takich ludzi jak ten spaślak jeszcze bardziej znienawidziłem pseudo żużel toruński. Do gazu z nimi.  
Komentator Widmo
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież nikt nie jest głupi. Biegunka i zwalanie na juniorów GKM bo wielki Toruń nie załapał się do PO. Jak to mówią licz na siebie. A Toruń jakich na juniorów? Jak tam szkółka?