Start - ROW: Kontuzja Bewleya zburzyła ład. Większy ciężar na barkach Lebiediewa (zapowiedź)

W połowie sezonu brak stabilizacji i ciągłe roszady sprawiły, że ROW Rybnik dał szansę Danielowi Bewleyowi i sprowadził Andrzeja Lebiediewa. Pierwszy był rewelacją, ale doznał kontuzji. Drugi musi więc wziąć na siebie większą odpowiedzialność.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Andrzej Lebiediew w barwach ROW-u WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew w barwach ROW-u

W pierwszych tygodniach nowego sezonu kłopotem ROW-u Rybnik byli przede wszystkim znajdujący się w znacznie niższej dyspozycji niż przed rokiem: Artur Czaja i Mateusz Szczepaniak. Nierówny był Andriej Karpow, przebłyski miał Craig Cook. To wszystko zrodziło przy Gliwickiej duże obawy co do walki o powrót do PGE Ekstraligi. Co więcej, widząc poczynania również mającego chrapkę na awans Speed Car Motoru Lublin.

Postanowiono więc uruchomić Daniela Bewleya - odkrycie sezonu na Wyspach Brytyjskich, a także wypożyczyć z Betard Sparty Wrocław Andrzeja Lebiediewa, który, jeżdżąc wśród najlepszych, wpadł w dołek. Brytyjczyk z miejsca stał się zawodnikiem równającym do liderów: Kacper Woryny i Troya Batchelora, Łotysz potrzebował czasu na odbudowę, ale w ostatnim czasie jego wyniki zaczęły wreszcie być dobre i co ważne powtarzalne.

Dzięki temu ROW zaliczył świetną końcówkę sezonu zasadniczego, wdrapując się na drugie miejsce w tabeli. Bewley doznał jednak paskudnej kontuzji i znów pojawił się dylemat, kto ma wskoczyć do podstawowego składu. Cook i Czaja nie dają gwarancji dobrej jazdy na wyjazdach, więc do łask wrócił Karpow. Ten, ostatni mecz odjechał 15 czerwca... w Gnieźnie, gdzie zdobył 3 punkty i potem stracił miejsce w składzie.

Wątpliwe, by Ukrainiec z miejsca zbliżył się do osiągów Bewleya, dlatego do Woryny i Batchelora do końca sezonu musi równać Lebiediew. Indywidualnemu mistrzowi Europy udało się to już w dwóch ostatnich sierpniowych meczach, a chcąc pokonać w półfinale Car Gwarant Start Gniezno i potem wygrać ligę, budowanie wyniku na trzech liderach wydaje się nieodzowne.

Rybniczan próbują zaszachować gospodarze, marzący o zdobyciu w niedzielę przynajmniej 50 punktów. Do składu powraca Eduard Krcmar, który tak jak Karpow, ostatni raz wystąpił w lidze w meczu obu drużyn w połowie czerwca. Menadżer Rafael Wojciechowski zastanawia się nad wystawieniem trójki polskich seniorów, a więc znalezienia miejsca i dla Marcina Nowaka i dla Mirosława Jabłońskiego (wtedy w miejsce Olivera Berntzona). Ostateczne decyzje mają zapaść po sobotnim występie Szweda w finale Mistrzostw Europy Par w duńskim Brovst.

Awizowane składy:

ROW Rybnik
1. Troy Batchelor
2. Andriej Karpow
3. Andrzej Lebiediew
4. Mateusz Szczepaniak
5. Kacper Woryna
6. Lars Skupień

Car Gwarant Start Gniezno
9. Oliver Berntzon
10. Marcin Nowak
11. Adrian Gała
12. Eduard Krcmar
13. Jurica Pavlic
14. Maksymilian Bogdanowicz

Początek meczu: godz. 14:30
Transmisja: Polsat Sport
Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Marcin Skabowski

Przewidywana prognoza pogody na niedzielę:
Temperatura: 23°C
Wiatr: 12 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1025 hPa

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Jakim rozstrzygnięciem zakończy się mecz w Gnieźnie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×