Chory motocykl, Dankiewicz - okulista i dumka na dwóch komentatorów (cytaty)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Od lewej Robert Wardzała, Leszek Demski, Michał Łopaciński
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Od lewej Robert Wardzała, Leszek Demski, Michał Łopaciński

To były wyjątkowo spokojne półfinały w PGE Ekstralidze. W ich klimat wbili się zarówno dziennikarze jak i zawodnicy. Jedni i drudzy zazwyczaj dostarczają nam sporo ciekawych cytatów. Tym razem wykazywali się dużą wstrzemięźliwością.

Nie oznacza to jednak, że nie udało się wyłapać kilku naprawdę ciekawych kąsków. Z Gorzowa przywitał nas duet komentatorski w osobach Tomaszów - Dryły i Bajerskiego. Panowie po jednym z wyścigów starali się zgłębić dolegliwości na jakie cierpi motocykl Krzysztofa Kasprzaka, po tym jak ten zanotował defekt na starcie. - Chory ten motocykl - rzucił Bajerski. - Wydaje mi się, że jest to przejściowa infekcja - odpowiedział Dryła. Kiedy Kasprzak poinformował w wywiadzie, że zatarł silnik i musi przesiąść się na drugi motocykl, panowie dziennikarze wznowili swoje medyczne pogaduchy. - Stan jest jednak poważny. Pacjent nie do odratowania - powiedział Dryła.

Po kontrowersyjnym wykluczeniu Martina Vaculika do dyskusji włączył się siedzący w studio Ronnie Jamroży. Ekspert nie zgadzał się z decyzją jaką podjął arbiter Remigiusz Substyk i zaproponował mu dodatkowe wykłady z sędziowania. - Sędziowie popełnili w tym sezonie już mnóstwo błędów więc może warto ich wysłać na jakieś szkolenia. Przecież zawodnicy tracą w ten sposób nie tylko punkty, ale też pieniądze - grzmiał wyraźnie zirytowany wyrzuceniem Słowaka z powtórki.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania pomiędzy Cash Broker Stalą i forBET Włókniarzem ciekawym stwierdzeniem błysnął szkoleniowiec przyjezdnych - Marek Cieślak. - Jesteśmy już myślami przy meczach o trzecie miejsce - stwierdził bez ogródek w wywiadzie telewizyjnym. Nie nam osądzać to co chlapnął trener, ale trochę dziwnie się tego słuchało zwłaszcza, kiedy słowa płyną z ust najbardziej utytułowanego polskiego managera i wciąż aktualnego opiekuna naszej kadry narodowej.

Później przenieśliśmy się do Leszna gdzie półfinałowy rewanż z Betard Spartą z kabiny komentatorskiej poprowadzili Michał Łopaciński oraz Wojciech Dankiewicz. Trochę się panami zawiedliśmy, bo nie od dziś wiadomo, że Łopaciński jest w środowisku znany jako kopalnia sucharów. A tymczasem na pierwszy "czerstwy" żart musieliśmy czekać aż do siódmego biegu.

Jego partner ze sprawozdawczej pary od razu zauważył, że Emil Sajfutdinow "czołgał" się na starcie. Sędzia Krzysztof Meyze ukarał ostrzeżeniem Rosjanina dopiero po obejrzeniu powtórek wideo. Łopaciński w swoim stylu postanowił połechtać Dankiewicza. - Mój ty sokole gromowładny - wypalił popisując się przy tym wiedzą muzyczną.

Potem dyskusja poszła w stronę rodem z kolejki do okulisty. Dankiewicz pochwalił się, że widzi wszystko dokładniej ponieważ założył okulary. - W moim wieku człowiek już musi nosić okulary żeby coś dojrzeć. - Dobrze, że nie gogle - odpowiedział mu Łopaciński dodając. - Ja z kolei całe życie chodzę w okularach.

Prowadzący studio w parku maszyn Marcin Majewski przyczepił się z kolei do odzieży jaką miał na sobie reporter Mateusz Kędzierski. - Jakaś taka nietelewizyjna ta marynarka. Kłuje w oczy - zakomunikował wszystkim wszem i wobec. Oczywiście należy od razu dodać, że ton wypowiedzi szefa żużla w stacji nc+ był żartobliwy.

Na sam koniec Janusz Kołodziej przypomniał nam, że tydzień temu zaczęła się szkoła. - Zapisuję w zeszycie wszystko. Praktycznie od ręki. Pamięć bywa zawodna, ale takie rzeczy jak liczbę przejechanych biegów przez dany silnik "ładuję" na kartkę od razu - wyjaśnił w swoim stylu.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: W piątce najlepszych trenerów widziałbym Adama Skórnickiego

Źródło artykułu: