- Nie dotarły do mnie zastrzeżenia odnośnie pracy trenera Chomskiego. Jeżeli takowa krytyka się pojawiła to jest ona bezpodstawna i krzywdząca trenera. Jeżeli Pedersen i Hancock potrafili sobie poradzić z naszym torem, to tym bardziej powinni moi zawodnicy, którzy znają ten tor. Poza tym nie przesadzajmy. Zawodnicy Stali to doświadczeni żużlowcy i nie powinno mieć miejsca żadne zaskoczenie stanem toru. Nie zgadzam się z opinią na temat trenera - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Prezes Stali przyznał, że pojawiła się niepokojąca tendencja w jego drużynie. Wcześniej można było mieć zastrzeżenia do zawodników tak zwanej drugiej linii. Tym razem zawiedli również liderzy z Tomaszem Gollobem na czele. - Niestety taka jest prawda, że gdyby nasi liderzy zdobyli tyle punktów co liderzy z Częstochowy, to wynik byłby dokładnie odwrotny. Wynik mówi niestety sam za siebie - dodał prezes Stali.
Układ najbliższych spotkań nie jest korzystny dla zespołu Stali. Kibice mają uzasadnione obawy o to, czy zespół w najbliższych czterech spotkaniach zdobędzie punkty. Obaw kibiców nie podziela jednak prezes Komarnicki. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, abyśmy w najbliższych czterech meczach nie zdobyli punktów. Tym bardziej, że jestem po rozmowie z menedżerem Chomskim i kapitanem Tomkiem Gollobem i głęboko wierzę, że moi liderzy i moja drużyna już w najbliższym meczu pokaże całkiem nowe oblicze. Zarówno Falubaz jak i my prezentujemy porównywalny poziom. Świadczą o tym zdobyte punkty i miejsce w tabeli. Wygra drużyna bardziej zmotywowana, ta której będzie bardziej zależało na dobrym wyniku. Liczę, że będzie to moja drużyna - wyjaśnił Komarnicki.
Kibice Stali od początku sezonu przeżywają huśtawkę nastrojów. Od euforii po zwycięstwie w Gdańsku do niezadowolenia po spotkaniach w Lesznie i u siebie z Włókniarzem. Czy postawa poszczególnych zawodników daje prezesowi do myślenia pod kątem przyszłorocznego składu gorzowskiego zespołu? - Martwi mnie przede wszystkim postawa Rune Holty. Nie wiem czy jest to sprawa jego motocykli, czy "głowy". W najbliższą niedzielę powinniśmy poznać odpowiedź jak wygląda jego forma. Wierzę również, że Tomasz Gollob wróci do swojej normalnej dyspozycji. Chciałem podkreślić, że jestem bardzo zadowolony z postawy drugiej linii - zakończył Władysław Komarnicki.