Ostafiński z Galewskim biorą się za łby. Czujemy, że wygra Stal. Tylko po co te czarne płachty na leszczyńskiego byka?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: zawodnicy Stali dziękują kibicom
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: zawodnicy Stali dziękują kibicom

Przed sezonem stawialiśmy na złoto Unii, teraz mamy wątpliwości. - Forma Stali przyszła we właściwym momencie i lubią jeździć w Lesznie - mówią Ostafiński i Galewski. - Szkoda tylko, że ktoś w Gorzowie ogrodził sektor gości czarnymi płachtami.

Dariusz Ostafiński: Może to głupie, ale mam jakieś dziwne przeczucie, że złoto zgarnie Stal.
Jarosław Galewski: To mamy to samo głupie przeczucie, więc podyskutujmy. Dlaczego Stal?
Ostafiński: Dlatego Stal, że forma przyszła w odpowiednim momencie. Do tego trio Zmarzlik, Kasprzak, Vaculik jedzie niezwykle skutecznie. Pozostałych też stać na wiele. Za gorzowianami przemawia też to, że lubią tor w Lesznie. Nawet jeśli w Gorzowie wygrają różnicą dwóch do czterech punktów, to stać ich na skuteczną obronę tej zaliczki na wyjeździe.

Galewski: Myślę, że będzie wyżej. Do 50 punktów Stal pewnie nie dojedzie, ale może być blisko. W rewanżu przy taktycznych z udziałem Zmarzlika Vaculika i Kasprzaka mogą się naprawdę skutecznie bronić.
Ostafiński: Z drugiej strony przypomnij sobie mecz rundy zasadniczej w Gorzowie. 45:45. Przyznam, że po zakończeniu tamtego spotkania byłem w szoku. W Unii mało kto dobrze pojechał, a wyciągnęli taki wynik. Leszczynianie są niezwykle silni, jako zespół. Według mnie to może być dwumecz na styku, w którym absolutnie nie będzie obowiązywał atut własnego toru.
Galewski: Dokładnie.

Galewski: Na chwilę zostawmy tematy sportowe, bo mamy małą burzę wokół finału. Chodzi o sektor gości.
Ostafiński: Widziałem te czarne płachty odgradzające sektor gości na zdjęciach. Szczerze? Kompletnie tego nie rozumiem. Stal pewnie będzie tłumaczyła, że wyciągnęła wnioski z poprzednich meczów o stawkę, bo ktoś kiedyś coś im zniszczył. Tyle że takie zagrania raczej nie schładzają głów, lecz wywołują agresję. Czarna płachta na byka? Moim zdaniem głupie to.
Galewski: Dla mnie burza w szklance wody. Celowego zagrania w tym nie widzę. Ktoś nie do końca to przemyślał i tyle.

Galewski: Dobrze, że prezes szybko zareagował i uciął temat.
Ostafiński: A jak uciął, bo nie wiem?
Galewski: Że tak na finale nie będzie, że nie jest w ogóle zwolennikiem klatek.
Ostafiński: To po co te płachty?
Galewski: Nie wiem, ale dajmy spokój. Dla kogo brąz i co będzie z Rafałem Dobruckim?
Ostafiński: Wstyd się przyznać, ale jakoś specjalnie się tym meczem nie emocjonuję. Pewnie Sparta też, bo oni jechali o złoto, więc o brąz pojadą jak za karę. A z Dobruckim jest tak, że jeśli Andrzej Rusko znajdzie dobrego zmiennika, to zmieni trenera.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena

Ostafiński: Tylko kogo tu brać na tym małym, a na dokładkę kiepskim jakościowo rynku?
Galewski: No właśnie. Tak mi się wydaje, że dla Sparty byłoby lepiej, gdyby Dobrucki został. Zastanawiam się też, kogo będziemy witać w PGE Ekstralidze. Stawiam na ROW i od razu pytam, co zrobi prezes Mrozek po ewentualnym awansie.
Ostafiński: Myślę, że już coś robi, bo na razie ma tylko Worynę i Grigorija Łagutę, który dołączy do zespołu w maju. Pewnie ktoś jeszcze z dotychczasowego składu zostanie, ale dwa nowe ogniwa bardzo by się przydały. Zakładam, że gadają z Pedersenem. Ciekawą opcją byłby Jamróg, może jeszcze Michelsen. Zasadniczo ciężka sytuacja na giełdzie, bo zawodnicy nie chcą zmieniać klubów.

Galewski: Ale ja nie o to pytam. Co ze sporem z PGE Ekstraligą? Przecież tak nie można...
Ostafiński: Jak to co? Wycofa prezes sprawę z sądu i po temacie. Zrobi to po cichu, bez zbędnego rozgłosu.
Galewski: Tak się chyba nie da, bo za daleko to zaszło. A sportowo, to myślę sobie, że ROW jest trochę jak Stal. Forma przyszła w najważniejszym momencie.
Ostafiński: Prezes Mrozek mówił, że to, co działo się w rundzie zasadniczej, było wyłącznie grą wstępną. A z sądem, to zobaczysz, że będzie tak, jak mówię. Tutaj nie będzie darcia kotów, bo nikomu nie jest to potrzebne.
Galewski: Ktokolwiek przegra w barażu, nie będzie bez szans.
Ostafiński: W meczu z Falubazem. Zgadzam się. Zwłaszcza jeśli zielonogórzanie pojadą bez Dudka.

Komentarze (36)
avatar
hoc
18.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewno by się chciało ale nie dla psa kiełbasa! Mistrz jest JEDEN UL!!!!!!!!!!!!!!! 
avatar
S-m-G
17.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uważam że odgrodzenie przyjezdnych było dobrym pomysłem. Wszyscy wiemy jakie emocje sa podczas meczów. Byłam na tym finale i widziałam jak leszczynianie się zachowywali i uważam ze zakrycie sia Czytaj całość
avatar
Poznaniak z Gorzowa
16.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie, może w końcu wzięlibyście się naprawdę za łby? ;) 
avatar
Murzum von Grunberg
16.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te płachty były po to, żeby bułki nie wyschły i cola była zimna. 
avatar
Bodek508
16.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Mam nadzieję, że karma powróci:
1. Unia Tarnów spadła mimo kupionego meczu u siebie z Lesznem
2. Leszno nie zdobędzie mistrzostwa za kupczenie meczami
3.Wrocław nie zdobędzie medalu za oddanie
Czytaj całość