[tag=2930]
Dariusz Śledź[/tag] (trener Speed Car Motoru Lublin): Spodziewaliśmy się trudnego spotkania i tak też było. Gospodarze mają sporą zaliczkę przed rewanżem. Broni oczywiście nie składamy, przygotujemy się dobrze i postawimy rybniczanom tak samo trudne warunki. Myślimy, że rewanż będzie równie emocjonujący. Czekamy na to spotkanie w Lublinie, bo będzie na pewno dużo się działo. Trudno ocenić na gorąco co się stało w końcówce. Może chodziło o ustawienia. Każdy walczył do końca o punkty.
Jarosław Dymek (menedżer ROW-u Rybnik): Myślę, że ten wynik braliśmy w ciemno przed meczem. Wynik jak najbardziej pozytywny dla nas. Gratulujemy postawy i za walkę gościom. 14 punktów to dużo, ale w Lublinie musimy być uważni. Trzeba być czujnym cały czas, bo to sport i różne rzeczy mogą się wydarzyć. Może będziemy postrzegani teraz jako faworyci, ale do ostatniego biegu musimy pilnować wszystkiego. Była myśl, żeby w 13. biegu Skupień zastąpił Batchelora, ale patrzyliśmy na zestawienie gości w tym wyścigu i doszliśmy do wniosku, że doświadczenie Batchelora zaprocentuje. Dowiózł cenne oczko.
Paweł Miesiąc (zawodnik Speed Car Motoru Lublin): Na pewno do połowy spotkania trzymaliśmy się na równi z rybniczanami. Końcówka nam uciekła. Miejscowi zawodnicy byli tak szybcy, że jak my pilnowaliśmy krawężnika, to oni szli po płocie. Albo na odwrót. Szacunek dla nich, bo byli bardzo mocni. My musimy natomiast w Lublinie pojechać równie dobrze. Nie możemy myśleć o punktach, a robić swoje. Może wtedy da to nam sukces.
Kacper Woryna (zawodnik ROW-u Rybnik): Można tak powiedzieć, że ten finał w Rybniku był dla mnie wymarzony. Spotkanie oglądał komplet kibiców i to zrobiło robotę. Kilka punktów więcej przewagi szło jeszcze gdzieś powciskać i wtedy zadowolenie byłoby jeszcze większe. Cieszymy się z wygranej i cały tydzień będziemy ciężko pracować, by dobrze spisać się w Lublinie.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: Widziałem w piątce Sajfutdinowa, zamiast Woffindena