- Wiemy, że były telefony i pytania do naszych zawodników. Oni byli wobec nas lojalni i o tym informowali. Spaliśmy spokojnie, bo wcześniej się na coś umówiliśmy - mówi nam Zdzisław Cichoracki członek rady nadzorczej GKM-u.
Żużlowcy GKM-u byli na rynku łakomymi kąskami. Artiom Łaguta to w końcu czwarty najskuteczniejszy zawodnik tego sezonu na torach PGE Ekstraligi. Wzięcie miał również Przemysław Pawlicki, bo kilka klubów poszukuje wartościowego Polaka, a tych nie ma zbyt wielu.
- Nie za bardzo nas interesowało kto i czego próbuje. Od razu powiedzieliśmy, że priorytetem jest zatrzymanie czwórki seniorów, a z zawodnikami ustaliliśmy jasne reguły gry. Każdy z nich zapewnił nas, że najpierw będzie rozmawiać z GKM-em. Wszyscy okazali się ostatecznie lojalni i bardzo się z tego cieszymy. Z takimi ludźmi chcemy współpracować - tłumaczy Cichoracki.
GKM połowę swojego planu już zrealizował. Trzon zespołu został zachowany. Teraz pora na wzmocnienie drużyny piątym seniorem. - Dajcie nam chwilę odpocząć, bo tempo jest zawrotne - śmieje się Cichoracki pytany o najbliższe działania klubu. - A tak poważnie, to cały czas myślimy nad uzupełnieniem składu. Różne warianty są teraz rozpatrywane i rozkładane na czynniki pierwsze - wyjaśnia członek rady nadzorczej.
- W głowach mamy sześć nazwisk. Trzech z nich to seniorzy, a trójka to juniorzy. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - podsumowuje Cichoracki.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku
Inaczej ktoś zechce upolować GKM ;)