Nie jest tajemnicą, że kibice żużla i piłki nożnej w grodzie Kopernika nie pałają do siebie miłością. Tym bardziej pomysł dzielenia jednego obiektu przez zwaśnione kluby wydaje się szalony. Inaczej widzi to Zbigniew Rasielewski, aktualny wiceprezydent oraz kandydat na prezydenta Torunia w nadchodzących wyborach.
- Rozmawiałem z jednym z bardzo dobrych projektantów. Motoarena może zostać dostosowana do potrzeb piłki nożnej. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, które pomoże w rozwoju piłki, będzie tańsze i pozwoli na większe wykorzystanie istniejącego obiektu - mówi Rasielewski w rozmowie z ddtorun.pl.
Inną koncepcję ma Michał Zaleski, aktualnie urzędujący prezydent Torunia. Ten wolałby najpierw przebudować obecny stadion używany przez piłkarzy, a w późniejszym czasie wybudować nowy obiekt.
Dla Rasielewskiego ważne będzie spotkanie z kibicami. - Chciałbym przekonać kibiców, że możliwości istniejącej Motoareny będą idealne dla Elany i Pomorzanina. Jeżeli fani tych klubów mają inne zdanie, to jestem otwarty na ich argumenty. Muszą mnie jednak przekonać, że nowy stadion jest niezbędny - podkreśla Rasielewski.
Motoarena została otwarta w maju 2009 roku. Budowa pochłonęła 96 mln złotych. Według oficjalnych danych obiekt może pomieścić 15,5 tys. widzów.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie
- panie Dawidzie Borek!
Dlaczego zabrakło panu odwagi, by napisać Czytaj całość