Przed decyzją odnośnie organizacji turnieju, działacze Zdunek Wybrzeża Gdańsk zadzwonili do rodziny zmarłego w tym roku Henryka Żyto. - To naprawdę fajna inicjatywa. Gdańscy działacze do mnie dzwonili, rozmawiałem również z moją mamą i wyraziliśmy na to zgodę. Trzeba też pamiętać, że dodatkowo klub będzie mógł przetestować zawodników w kontekście ewentualnej przydatności do zespołu - powiedział Piotr Żyto.
Ciekawy jest też termin rozegrania turnieju. Na koniec sezonu zawodnicy mają często więcej czasu, a chcą jeszcze odjechać zawody przed zimą. - Sezon dla praktycznie wszystkich się już skończył, zostaną tylko baraże. Cieszy mnie, że klub wyraził chęć i mam nadzieję, że nic nie stanie mi na przeszkodzie, by dotrzeć do Gdańska - dodał trener. Jak udało nam się dowiedzieć, Piotr Żyto wraz z całą jego rodziną mają być gośćmi honorowymi turnieju.
Piotr Żyto w swoim życiu poszedł śladami ojca, który również był żużlowcem oraz trenerem. Nie było jednak presji ze strony jego ojca. - Martwiłem się o tatę gdy jeździł, bo miał sporo kontuzji. Byłem jednak na prawie każdym spotkaniu, a gdy miałem 9 lat, wypisałem sobie pierwszy program. Zbierałem też wyniki na temat taty. Sam nie miałem parcia na zostanie żużlowcem, tata też mnie nie namawiał. W końcu jednak dostałem motocykl i zacząłem jeździć. Po tym jak podjąłem tę decyzję, tata się jednak ucieszył - wspomniał szkoleniowiec OK Kolejarza Opole.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku