Mecz o brąz w pigułce. Nie takiego Włókniarza chcieliśmy oglądać. Plamy nie dali, ale zawód jest (komentarz)

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu od lewej: Janowski, Musielak, Madsen, Milik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu od lewej: Janowski, Musielak, Madsen, Milik

Włókniarz Częstochowa zgasł nam w oczach w rundzie play-off. Miała być walka o medale, a była drużyna trochę bez wyrazu. Brąz wcale nie był poza zasięgiem ich ręki, bo Sparta na kolana nie powaliła. Gospodarzom zabrakło jednak atutów.

[b]

KOMENTARZ.[/b] Chyba większość żużlowej Polski trzymała w niedzielę kciuki za forBET Włókniarza. Nie to, że wszyscy życzyli im brązowego medalu, ale bardziej chodziło o podtrzymanie emocji. Porażka we Wrocławiu dwunastoma punktami sprawiła, że dramaturgia rywalizacji o trzecie miejsce nieco spadła. Dlatego tylko skuteczna i waleczna częstochowska drużyna mogła gwarantować jakieś napięcie.

Zaczęło się trochę słabo, bo Sparta albo prowadziła, albo utrzymywała wynik w okolicach remisach. Gospodarze po niemrawym początku zdołali się jednak otrząsnąć i przez moment zniwelowali straty w dwumeczu do zaledwie czterech punktów. Nadzieja wróciła błyskawicznie. Trener Marek Cieślak motywował swoich zawodników, a ci wyraźnie byli na fali. Wtedy jednak czary taktyczne zaczął Rafał Dobrucki, desygnując do boju swoje największe asy. To wystarczyło na ugaszenie małego pożaru i ostudzenie zapału Włókniarza. Wrocławianie znów kontrolowali wynik dwumeczu i w zasadzie bez większych problemów dla siebie zdobyli brązowe medale.

Mały plusik należy się częstochowianom za podjęcie rękawicy. Gdyby każdy z zawodników był choć trochę skuteczny tak, jak Leon Madsen, to pewnie teraz oni cieszyliby się z sukcesu. Determinacji co prawda im nie brakowało, jednak byli drużyną bardziej chimeryczną i nierówną.

BOHATER. Na ogół to miano przyznaje się zawodnikom ze zwycięskich zespołów. Tym razem możemy zrobić mały wyjątek i docenić Michała Gruchalskiego. Junior Włókniarza na tor wyjechał tylko trzy razy i zdobył siedem punktów. Zaskoczył chyba wszystkich. Wcześniej już miewał naprawdę dobre mecze, ale takiej skuteczności nie zaprezentował jeszcze nigdy.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie

KONTROWERSJA. Zasadniczo sędzia nie miał zbyt wiele pracy. Zawodnicy nie przeszkadzali i nie łamali regulaminu. Dlatego potraktujmy ten punkt jako prztyczek w stronę kierownictwa Włókniarza. Trzymanie w bramkach startowych rozpędzonego Gruchalskiego chyba było błędem. Aż się prosiło dać temu młokosowi kolejna szansę. Gorzej niż Adrian Miedziński czy Tobiasz Musielak pewnie by nie pojechał.

AKCJA MECZU. Tutaj postanowiliśmy docenić jazdę parową drużyny Włókniarza. Szczególnie zaimponował nam Matej Zagar, któremu jakiś czas temu przypięto łatkę indywidualisty. Tymczasem Słoweniec kapitalnie asekurował prowadzącego Michała Gruchalskiego przed ewentualnymi atakami Maksyma Drabika i Taia Woffindena. Chodzi o bieg ósmy, który częstochowianie wygrali 5:1. To była tym bardziej wartościowa zdobycz, gdyż dzięki niej gospodarze wyszli na ośmiopunktowe prowadzenie w meczu.

CYTAT. - Ja bym chciał nadal pracować w Częstochowie, ale moje stosunki z właścicielami klubu się nie układają - powiedział tuż po meczu trener Cieślak. Trudno powiedzieć, co miał dokładnie na myśli, jednak jego słowa wstrząsnęły częstochowskim środowiskiem. Być może doświadczony szkoleniowiec był zdenerwowany niepowodzeniem swojej drużyny i palnął coś, czego teraz żałuje. Bardziej prawdopodobne jednak, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Kto wie, być może będziemy świadkami zaskakującego transferu na rynku trenerskim.

LICZBA 3. Nie licząc Madsena, zaledwie trzykrotnie zawodnicy Włókniarza mijali linię mety jako pierwsi. To tylko pokazuje, jak reszta zespołu odstawała od kapitalnego Duńczyka. Swoją drogą w pojedynkę nie było szans odwrócić losów tego dwumeczu. Inni mniej lub więcej zawodzili, a to wszystko przełożyło się na końcowy wynik.

Komentarze (7)
avatar
Robisz
25.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pech Zagara i Lindgrena są kluczowe dla wyniku Włókniarza w fazie Play-off. 
avatar
Spartanin74
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wszystkim mediom redaktorom wroclaw przeszkadza z kad pan wiesz ze cala polska kibicowala czewie piszecie brednie sami jestescie najwiekszymi chejterami zal was czytac co wam winny wroclaw co Czytaj całość
avatar
CKM_
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Włókniarz miał w tym roku jedną gwiazdę, trzech dość solidnych średniaków i przełamującego się juniora. Skład uzupełniała trójka zawodników ambitnych, ale za słabych na ekstraligę. Rezerw zero. Czytaj całość
avatar
CzenstochoviA
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miałem ochotę napisać podsumowanie sezonu Włókniarza, ale odechciało mi się, bo za dużo by tego było. Ograniczę się tylko do wyszczególnienia paru rzeczy z wczorajszego meczu. Znów dał się we z Czytaj całość
avatar
DanGW
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
powiedzmy sobie wprost. wlokniarz wszedl do po dzieki kapitalnemu startowi sezonu w wykonaniu fredki. na poaczatku kazdy sie stastanawial 14 ale slaby wystep bo robil komplety. a pozniej od 6-7 Czytaj całość