Wiele wskazywało na to, że barażowym rywalem Falubazu Zielona Góra będzie Speed Car Motor Lublin, który po pierwszym meczu finałowym Nice 1.LŻ był w kiepskiej sytuacji. Lublinianie w rewanżu odrobili jednak straty i to oni wygrali rozgrywki, wysyłając tym samym ROW Rybnik do barażu.
- To czy trafiliśmy lepiej, czy gorzej, okaże się po ostatnim biegu meczu w Rybniku. Z perspektywy znajomości rywala i jego toru z pewnością można mówić o korzystniejszym rozwiązaniu. Nasi zawodnicy w ostatnich sezonach częściej mieli kontakt z drużyną z Rybnika. Szczególnie mówię tu o juniorach, którzy w tym sezonie kilkukrotnie jeździli na torze ROW-u w zawodach młodzieżowych. Patrząc na to z takiej perspektywy, jest to przeciwnik korzystniejszy - podkreśla Tomasz Walczak w rozmowie z Falubaz.com.
Falubaz Zielona Góra ostatni mecz ligowy pojechał 26 sierpnia, a więc niemal miesiąc temu. Od tego czasu żużlowcy zespołu z Winnego Grodu co prawda startowali w różnych zawodach, ale ich jednak nie można porównać do zmagań ligowych w Polsce. - Brak przerwy w startach to z pewnością atut dla pierwszoligowców. My ostatnie tygodnie mogliśmy wykorzystać jedynie na ligi zagraniczne i turnieje towarzyskie. Nasi zawodnicy to jednak profesjonaliści i jestem przekonany, że ta przerwa nie odbije się na ich dyspozycji - uważa kierownik zielonogórskiej drużyny.
Dodatkowym problemem Falubazu jest fakt, że w barażu drużyna Adama Skórnickiego najprawdopodobniej pojedzie bez kontuzjowanego lidera - Patryka Dudka. - Na pewno czeka nas trudne zadanie. Tym bardziej, że prawdopodobnie nie będzie z nami Patryka Dudka. Zastanawiamy się jeszcze nad wariantem składu. Czy pojedziemy z zastępstwem zawodnika, czy nie. Jedno jest pewne: w pierwszym meczu będziemy chcieli wypracować sobie jak największą przewagę przed rewanżem. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, Rybnik jest bowiem zdeterminowany i po przegranym finale pierwszej ligi będzie chciał się zrehabilitować - mówi Walczak.
Pierwszy mecz barażowy już w najbliższą niedzielę w Zielonej Górze.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław