Junior Unii mówi, że w Tarnowie go nie lubią. Ale czy daje powody, by go lubić? Problem może leżeć w podejściu

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Kacper Konieczny.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Kacper Konieczny.

Kacper Konieczny skarżył się niedawno, że fani w Tarnowie go nie lubią. Wydaje się jednak, że nie robi wszystkiego co może, by być lubianym. Młody zawodnik musi pewne rzeczy zmienić. I to koniecznie.

Jakiś czas temu Kacper Konieczny mówił, że kibice w Tarnowie to go chyba nie lubią. Tylko jak lubić 20-letniego żużlowca, który przez cały sezon sportowo nie pokonał w lidze żadnego rywala? W zdecydowanej większości biegów dojeżdżał daleko z tyłu, choć wielokrotnie miał młodszych rywali, zwłaszcza w gonitwach młodzieżowych.

Często zdarza się, że kibice nie są zadowoleni z postawy zawodnika i wyrażają to na przykład poprzez gwizdy na prezentacji. - Tak to niestety jest. Jak ktoś wygrywa, to kibice biją brawo. Jak przegrywa, to są gwizdy i nieprzyjemne komentarze. Może dlatego Kacper tak to interpretuje? - zastanawia się Paweł Baran, który prowadził tarnowski zespół w minionym sezonie.

Rodzi się pytanie, jaka przyszłość rysuje się przed zawodnikiem, który ma ostatni sezon wśród juniorów, a w lidze prezentuje się w taki sposób. - Nie każdy jest w stanie być mistrzem świata. Kwestia tego, jak dany zawodnik podchodzi do swoich obowiązków. Jak ktoś stara się i trenuje z całych sił, to jest bardziej prawdopodobne, że osiągnie sukcesy. Żadnego zawodnika do niczego się nie zmusi. Trzeba chcieć, po prostu - tajemniczo zakończył nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie

Źródło artykułu: