Falubaz bez Dudka musi poradzić sobie z wielką presją. To szansa dla ROW-u

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Adam Skórnicki (z prawej) z zawodnikami Falubazu
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Adam Skórnicki (z prawej) z zawodnikami Falubazu

ROW Rybnik wcale nie jest na straconej pozycji w dwumeczu barażowym z Falubazem. Zielonogórzanie nie dość, że pojadą najpewniej bez Patryka Dudka, to na dodatek muszą zmierzyć się z olbrzymią presją. Dla nich spadek byłby katastrofą.

[tag=33205]

ROW Rybnik[/tag] to wielki przegrany finałów Nice 1.LŻ. Wydawało się, że awans był na wyciągnięcie ręki, a i tak się nie udało. Jednak nie wszystko stracone, bo zespół prezesa Krzysztofa Mrozka może dostać się do PGE Ekstraligi przez baraże. A szanse na to wcale nie są takie małe. Ewentualna porażka w pierwszym meczu w Zielonej Górze 6-8 punktami może dać nadzieje na odrobienie strat w rewanżu. A biorąc pod uwagę, że w tym meczu nie pojedzie Patryk Dudek, to notowania I-ligowca rosną.

- To będzie wyrównany dwumecz. Gdyby jeździł Patryk Dudek, to postawiłbym na Falubaz. W tej sytuacji szanse oceniam po równo. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby zwycięzcę wyłonił dopiero ostatni bieg - prognozuje Wojciech Dankiewicz.

- W kontekście tego dwumeczu cały czas przed oczami mam Patryka Dudka. Falubaz przez jego kontuzję jest bardzo pokrzywdzony przez los. To jest ich największa armata. Teraz reszta drużyna musi przejąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Szczególnie Jepsen Jensen i Zengota - analizuje ekspert telewizyjny. Poza wszystkim warto wrócić pamięcią do ostatniego meczu rundy zasadniczej pomiędzy Falubazem a Grupą Azoty Unią Tarnów. Dudek zdobył wtedy komplet 15 punktów. Łatwo więc policzyć, że bez niego zielonogórzanie już dzisiaj szykowaliby się do rywalizacji na zapleczu PGE Ekstraligi.

Pytanie zatem, czy Falubaz jest na tyle mocny, aby pokonać ROW bez swojego lidera. W Rybniku do baraży mogą podejść na luzie, bo faworytem nie będą na pewno. Co innego ich rywale, którzy wręcz muszą. W środowisku już słychać głosy, że w Zielonej Górze idzie nowe i za rok znów ma być walka o najwyższe cele. Ale do tego potrzebne jest utrzymanie. - Pod większą presją będą zielonogórzanie. Absencja Dudka to jedno, ale w tym klubie nikt nie wyobraża sobie spadku. Zresztą dla nich szokiem jest w ogóle fakt, że musza jechać w barażach - kwituje Dankiewicz.

Pierwszy mecz barażowy odbędzie się w niedzielę na torze w Zielonej Górze.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Źródło artykułu: