Daniel Bewley czuje się coraz lepiej. "Staram się patrzeć na pozytywy"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley

Daniel Bewley dochodzi do siebie po fatalnym wypadku w meczu ligi brytyjskiej. Młody żużlowiec jest przekonany, że na początku przyszłego roku uda mu się wrócić na motocykl. - Czuję się coraz lepiej - powiedział 19-latek.

Do fatalnego wypadku Daniela Bewleya doszło pod koniec sierpnia podczas meczu w Workington. Młody Brytyjczyk doznał szeregu urazów. Najmocniej ucierpiała jego lewa noga, w której doszło do skomplikowanego złamania kości udowej. Dlatego też lekarze szacują, że jego rehabilitacja oraz powrót do pełni sił potrwa co najmniej sześć miesięcy.

Bewley przeszedł kilka operacji w szpitalu w Carlisle, w którym spędził ponad dwa tygodnie. Ostatnio pojawił się jednak na meczu Belle Vue Aces, a z jego twarzy nie znikał uśmiech.

- Czuję się coraz lepiej. Mogło być dużo gorzej. Staram się patrzeć na pozytywy. Moja kość udowa wyglądała fatalnie. To była najgorsza rzecz. Do tego ramię, które zostało złamane. W tej sytuacji uszkodzonym nadgarstkiem nawet się nie przejąłem - powiedział młody zawodnik Asów.

Żużlowiec nie ukrywa, że dość dobrze zapamiętał moment wypadku. - Uderzyłem w bandę. Po chwili spojrzałem w dół, popatrzyłem na moją nogę i od razu stwierdziłem, że ona nie powinna tak wyglądać. To nie było miłe doświadczenie - dodał Bewley.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Brytyjczyk może jednak liczyć na wsparcie kolegów z toru. Craig Cook i Emil Sajfutdinow zorganizowali licytacje swoich gadżetów w mediach społecznościowych, z których zysk przekazali na leczenie Bewleya. - To młody i waleczny chłopak. Obyśmy zobaczyli go na torze w przyszłym roku - stwierdził Cook.

Zbiórkę pieniędzy dla Bewleya przeprowadził też klub z Manchesteru. Łącznie, wliczając w to licytacje gadżetów Cooka i Sajfutdinowa, zebrano ponad 6 tys. funtów. - To na pewno ogromna pomoc, bo żużel opiera się na występach i osiąganych w nich wynikach. Jeśli nie masz rezultatów, to nie zarabiasz. Ci chłopacy stawiają nieraz swoje życie na szali - skomentował Mark Lemon, menedżer Belle Vue Aces.

W Polsce Bewley jest związany z ROW-em Rybnik. Młody Brytyjczyk trafił do naszej ligi w trakcie trwania sezonu i okazał się jedną z rewelacji rozgrywek. Kontuzja zawodnika okazała się sporym osłabieniem dla Rekinów, które bez wsparcia Bewleya przegrały finał Nice 1.LŻ z Speed Car Motorem Lublin.

Komentarze (5)
avatar
Rybnicki_Rekin
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdrówka młody, wracaj do nas jak najszybciej:) 
avatar
Zielakowski
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdrowia mały rudzielcu :D 
avatar
stock21
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że ktoś powinien skontaktować Daniela z Jarkiem. On może młodemu udzielić wielu wskazówek jak mentalnie podejść do tego typu kontuzji. Niestety, ale wg mnie jak wróci pod koniec przyszłe Czytaj całość
avatar
ROW Lethwei
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skopiowane ze Speedway Star.
Zdrowiej młody. 
avatar
Tomek z Bamy
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdrowka " Scholes"!