IMŚJ: Majstersztyk Bartosza Smektały w Pardubicach. Maksym Drabik zdetronizowany! (relacja)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Medaliści IMŚJ 2018, od lewej: Drabik, Smektała, Lambert
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Medaliści IMŚJ 2018, od lewej: Drabik, Smektała, Lambert

Bartosz Smektała dokonał w Pardubicach wielkiej rzeczy, odrabiając z nawiązką sześć punktów straty do Maksyma Drabika. Leszczynianin był w Czechach bezbłędny i to on sięgnął po złoto Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.

Przed rokiem w Pardubicach finałowe zawody mini cyklu IMŚJ były teatrem jednego aktora. Maksym Drabik zdeklasował towarzystwo, triumfując we wszystkich biegach. Przed tegorocznym turniejem w Czechach Polak znów był faworytem i do tego dość pewnym liderem klasyfikacji generalnej. Zawody znów ułożyły się pod dyktando jednego zawodnika. Nie był to jednak Drabik, ale ten, który wierzył, że można go dogonić. Bartosz Smektała wywalczył komplet punktów, odrobił straty z nawiązką i to on sięgnął po złoty krążek!

Już początek bardzo szybko prowadzonych zawodów dobitnie pokazał, że droga Drabika po drugi tytuł z rzędu nie będzie usłana różami. Smektała i Robert Lambert byli bezbłędni i nie do złapania. Jechali w innej lidze. Z kolei ich najgroźniejszy rywal niczym nie przypominał dominatora sprzed roku i... z tego roku. Przypomnijmy, że Drabik w Daugavpils i Lesznie wygrał w sumie 13 z 14 wyścigów. Tymczasem już po dwóch seriach jego przewaga w "generalce" stopniała do trzech punktów.

- Maks już jest odporny i wie, jak radzić sobie ze stresem. Jest na tyle doświadczony, że sobie poradzi - przyznał przed zawodami opiekun młodzieżowej reprezentacji Rafał Dobrucki. Drabik jednak nie imponował i przez cały wieczór nie mógł odnaleźć odpowiedniej prędkości. Pogoń Smektały zastopował tylko w trzeciej serii, ale już w czwartej przegrał na dystansie ze świetnie jadącym Robertem Chmielem i znów stracił na pewności. Przewaga nad nieustannie kolekcjonującym trójki leszczynianinem stopniała do dwóch "oczek" i taka też utrzymała się do decydującej fazy turnieju.

W półfinale obaj Polacy nie trafili do jednego wyścigu. Smektała wyjechał na tor jako pierwszy i - a jakże by inaczej - wygrał po raz szósty. Drabik znalazł się w tarapatach, bo w swoim biegu jechał przez dwa kółka na trzeciej pozycji. Gdy na przedostatnim wyprzedzał Andreasa Lyagera, ten przeszarżował i upadł z własnej winy na tor. W powtórce Drabik znów miał problemy, ale po ciężkim boju pokonał Frederika Jakobsena, wjeżdżając tym samym do finału. Miał już jednak tylko punkt przewagi w klasyfikacji.

W finale próbę nerwów wytrzymał Smektała i to on sięgnął po mistrzowski tytuł. Mimo że starał się go minąć Lambert, reprezentant Polski potwierdził, że był w piątek nie do pokonania. Drabik dojechał do mety ostatni, bo na dystansie zdołał go wyprzedzić jeszcze Dominik Kubera. Dla drugiego z wychowanków klubu z Leszna trzecie miejsce w Pardubicach było na osłodę, bo nie zdołał on dogonić w walce o brąz Lamberta. Kubera, a wraz z nim całe leszczyńskie środowisko, przeżył za to chwilę grozy w półfinale, gdzie 19-latek groźnie upadł tuż po starcie. Na szczęście skończyło się na strachu.

Z pozostałych Biało-Czerwonych pozytywnie należy ocenić występ Chmiela. Poprzednie dwie imprezy kompletnie mu nie wyszły, ale w Czechach rybniczanin zdołał awansować do półfinału i zmagania w IMŚJ zakończył z podniesioną głową. Kompletną klapę zaliczył natomiast Daniel Kaczmarek. Młodzieżowy indywidualny mistrz Polski na osiem dni przed startem w Grand Prix Polski w Toruniu (otrzymał "dziką kartę") zajął w Pardubicach dopiero czternaste miejsce z dorobkiem zaledwie dwóch punktów.

Wyniki:

1. Bartosz Smektała (Polska) - 21 (3,3,3,3,3,3,3)
2. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 18 (3,3,3,3,1,3,2)
3. Dominik Kubera (Polska) - 12 (2,3,2,2,0,2,1)
4. Maksym Drabik (Polska) - 13 (1,2,3,2,3,2,0)
5. Andreas Lyager (Dania) - 12 (3,3,2,2,2,w)
6. Robert Chmiel (Polska) - 11 (3,1,2,3,2,0)
7. Patrick Hansen (Dania) - 10 (1,0,3,2,3,1)
8. Frederik Jakobsen (Dania) - 9 (2,2,2,t,2,1)
9. Gleb Czugunow (Rosja) - 7 (2,1,1,3,w)
10. Davis Kurmis (Łotwa) - 6 (0,1,1,1,3)
11. Daniel Spiller (Niemcy) - 5 (2,0,0,1,2)
12. Jan Kvech (Czechy) - 5 (1,2,1,0,1)
13. Nick Skorja (Słowenia) - 4 (1,0,1,1,1)
14. Daniel Kaczmarek (Polska) - 2 (0,2,0,d,0)
15. Filip Hajek (Czechy) - 2 (0,1,0,0,1)
16. Petr Chlupac (Czechy) - 1 (1)
17. Patrik Mikel (Czechy) - 0 (0,0,0,0,0)

Bieg po biegu:
1. Chmiel, Czugunow, Skorja, Kaczmarek
2. Lambert, Spiller, Kvech, Mikel
3. Smektała, Jakobsen, Drabik, Hajek
4. Lyager, Kubera, Hansen, Kurmis
5. Lyager, Jakobsen, Chmiel, Spiller
6. Smektała, Kvech, Kurmis, Skorja
7. Kubera, Kaczmarek, Hajek, Mikel
8. Lambert, Drabik, Czugunow, Hansen
9. Hansen, Chmiel, Kvech, Hajek
10. Drabik, Kubera, Skorja, Spiller
11. Lambert, Jakobsen, Kurmis, Kaczmarek
12. Smektała, Lyager, Czugunow, Mikel
13. Chmiel, Drabik, Kurmis, Mikel
14. Lambert, Lyager, Skorja, Hajek
15. Smektała, Hansen, Spiller, Kaczmarek (d/3)
16. Czugunow, Kubera, Chlupac (Jakobsen - t), Kvech
17. Smektała, Chmiel, Lambert, Kubera
18. Hansen, Jakobsen, Skorja, Mikel
19. Drabik, Lyager, Kvech, Kaczmarek
20. Kurmis, Spiller, Hajek, Czugunow (w/u)

Półfinały:
21. Smektała, Kubera, Hansen, Chmiel
22. Lambert, Drabik, Jakobsen, Lyager (w/u)

Finał:
23. Smektała, Lambert, Kubera, Drabik

Sędzia: Christina Turnbull (Wielka Brytania)
Frekwencja: około 3 000 widzów

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Źródło artykułu: