Patryk Dudek: Kamień spadł mi z serca

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Patryk Dudek otrzymał jedną ze stałych dzikich kart na zmagania w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. - Kamień spadł mi z serca - powiedział reprezentant Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę poznaliśmy nazwiska czterech żużlowców, którzy uzupełnili obsadę przyszłorocznych zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Świata. Organizatorzy elitarnego cyklu przyznali stałe dzikie karty Patrykowi Dudkowi, Matejowi Zagarowi, Martinowi Vaculikowi i Leonowi Madsenowi.

- Kamień spadł mi z serca. Były jakieś obawy o przyszłość, bo jednak wypadłem z cyklu. Teraz niezmiernie się cieszę, że nadal będę mógł reprezentować Polskę w Grand Prix i walczyć o mistrzostwo świata - powiedział Patryk Dudek przed kamerami nc+.

Trzeba przyznać, że stała dzika karta dla wicemistrza świata z 2017 nie mogła być dla nikogo większym zaskoczeniem. Prawda jest taka, że Dudek w tym sezonie bez problemu utrzymałby się w cyklu (a pewnie i walczył o medal), gdyby nie kontuzja ręki, której doznał w meczu Elitserien.

Z uwagi na złamanie kości ramiennej Dudek opuścił dwa ostatnie turnieje Grand Prix w tym roku (Teterow, Toruń), a i tak do sklasyfikowanego na ósmym miejscu Emila Sajfutdinowa stracił tylko pięć punktów. To mówi samo za siebie.

- Wiele osób mówiło, że dostanę dziką kartę, ale to przecież nie było zależne ode mnie. Nie drążmy tematu. Jest dzika karta i super - dodał Dudek.

Żużlowiec Falubazu Zielona Góra będzie jednym z czterech Polaków w przyszłorocznej edycji Grand Prix. Oprócz niego, z Biało-Czerwonych w elicie pojadą też Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Janusz Kołodziej.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia - Cash Broker Stal

Źródło artykułu: