Nieoficjalnie wiadomo, że polskiego żużlowca chciałyby mieć u siebie inne kluby. Problem z obsadą tej pozycji ma chociażby Betard Sparta Wrocław. Grzegorz Zengota na ten moment nie jest dogadany jeszcze z Falubazem, ale być może niebawem dojdzie z tym klubem do porozumienia. - Trudno powiedzieć, jaka jest moja przyszłość. Jeśli chodzi o Zieloną Górę, to spotkaliśmy się raz z prezesem. Wymieniliśmy się swoimi spostrzeżeniami i tym, jak to widzimy. Wszystko jest na dobrej drodze, żeby się gdzieś zbliżyć. Na razie musimy poczekać na potwierdzenie i moment, jak będą podpisy. Wtedy mogę rozmawiać o przygotowaniach na kolejny sezon - powiedział Zengota.
Ten sezon nie był najlepszy dla wychowanka zielonogórskiego klubu. W trakcie rozgrywek dość głośno krytykowali go zagorzali kibice Falubazu. - Ciężko coś przewidzieć. Pewne losy układają się w trakcie i tak jest też w czasie podpisywania kontraktu. Jeżeli obie strony chcą, to najczęściej do tego dochodzi. Wszystko jest na dobrej drodze. Ja na spokojnie czekam, co się stanie z moją osobą w Zielonej Górze. W następnej kolejności będę myślał, co dalej - dodał.
Mimo nie najlepszego sezonu, Zengota nieźle spisywał się w barażu o PGE Ekstraligę. 30-latek dołożył sporą cegiełkę do pokonania ROW-u Rybnik. - Udało się zrealizować cel. Nie było to łatwe zadanie. Szczególnie w pierwszym meczu rybniczanie postawili się mocno jak na zespół pierwszoligowy. Na początku wytrąciło nas to z równowagi, ale zachowaliśmy spokój. W Rybniku większa presja ciążyła na gospodarzach. My też taką mieliśmy, ale staraliśmy się trzymać przewagę. Wiedzieliśmy, że z każdym kolejnym wyścigiem powinno nam się jeździć coraz lepiej. Cieszymy się, że Ekstraliga zostaje w Zielonej Górze. W tym roku mieliśmy mocno pod górę, ale teraz jest odhaczone - oznajmił.
Zengota zauważył, że baraże mogą być bardziej wyrównane w kolejnych latach. - Te różnice między ekstraligowcami a pierwszoligowcami są mniej widoczne i się zacierają. Mateusz Szczepaniak - wyjadacz z Nice 1. Ligi Żużlowej zrobił komplet punktów na nas. To świadczy, że różnic dużych nie ma. Przez to wiedzieliśmy, że musimy być bardzo skoncentrowani na te zawody - zakończył.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów