Sobotni wieczór na Motoarenie w Toruniu był szczęśliwy dla Taia Woffindena. Brytyjski żużlowiec nie tylko wygrał Grand Prix Polski, ale zdobył też złoty medal IMŚ. W całym cyklu Brytyjczyk okazał się lepszy od Bartosza Zmarzlika o 10 punktów. Dla 28-latka to trzeci tytuł mistrzowski w karierze. Wcześniejsze zdobywał w latach 2013 i 2015.
Na tym Woffinden nie zamierza jednak poprzestać. Zawodnik z Wysp chce zostać zapamiętany jako ten, który wymazał z kart historii rekordowe osiągnięcie Ivana Maugera i Tony'ego Rickardssona. Nowozelandczyk i Szwed sześciokrotnie zostawali mistrzami świata.
- Mogę pobić ich rekordy. Nie myślę, że jestem w stanie to zrobić. Ja to wiem. Wygrałem trzy tytuły w ciągu sześciu lat. Nie zamierzam kończyć kariery tak długo, jak jazda na żużlu sprawia mi radość. Jeśli zdobędę siódmy tytuł, wtedy mogę pomyśleć o skończeniu kariery będąc na szczycie podium - powiedział Woffinden.
Niewiele brakowało, a zawody w Toruniu zakończyłyby się dla Woffindena tragicznie. Zawodnik z Wysp w jednym z wyścigów wywrócił się i doznał kontuzji stopy. - Mogłem dojechać za Doyle'em, ale tego wieczoru chciałem wygrać każdy wyścig. Dlatego próbowałem go wyprzedzić, ale popełniłem błąd, co zakończyło się wyfrunięciem w bandę. Mogło to się skończyć dużo gorzej. Moja noga była nieruchoma, zacząłem odczuwać ogromny ból w prawej stopie. Wtedy zrozumiałem, że mam złamane śródstopie - stwierdził nowo kreowany mistrz.
Woffinden po powrocie do ojczyzny ma przejść szczegółowe badania, które wykażą jak poważny jest uraz stopy. - Jeśli przegrałbym tego wieczoru walkę o tytuł, to nikomu bym o tej kontuzji nie powiedział, ponieważ ludzie uważaliby, że szukam wymówek - zdradził.
Chociaż sezon 2018 ledwo co się zakończył, Woffinden ma już jasny plan na kolejny rok. Chce obronić tytuł mistrzowski. - Ludzie mówią, że najtrudniejszą rzeczą jest zostać mistrzem świata. To nieprawda. Najtrudniej jest utrzymywać się na samym szczycie rok po roku. Kiedy masz taki cel, nie jest łatwo. W przeszłości udawało się to paru gwiazdom. Teraz mam trzecią szansę. Obym mógł powiedzieć za rok, że do trzech razy sztuka - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland