MAJĄ: Artiom Łaguta, Krzysztof Buczkowski, Antonio Lindbaeck, Przemysław Pawlicki, Kamil Wieczorek, Dawid Wawrzyniak, Denis Zieliński, Filip Nizgorski, Damian Lotarski.
Grudziądzanie bardzo szybko zabrali się za budowę zespołu na sezon 2019. Tuż po zakończeniu rozgrywek dogadywali się z kolejnymi żużlowcami. Na pierwszy ogień poszedł Artiom Łaguta, który był kuszony między innymi przez Get Well Toruń. Łatwym zadaniem nie było również zatrzymanie Przemysława Pawlickiego, o którego pytała Betard Sparta Wrocław. Działacze stanęli jednak na wysokości zadania i mogli szybko zacząć rozglądać się za piątym seniorem. Wprawdzie do tej pory oficjalnie nie ogłosili, kto nim będzie, ale w środowisku panuje przekonanie, że GKM zasili Kenneth Bjerre.
Pod wieloma względami zakontraktowanie Duńczyka może być korzystne. Zawodnik, który w tym roku bronił barw Grupa Azoty Unii Tarnów, na ogół dobrze czuje się na grudziądzkim torze.
ZOBACZ WIDEO Najpiękniejsza strona żużla. Miss Startu zakochała się w speedwayu
Wiemy, że GKM rozważał również inne opcje. Był nawet temat Martina Vaculika, ale szybko okazało się, że to zbyt kosztowna inwestycja. Pieniądze nie były za to problemem w przypadku Mikkela Michelsena. Duńczyk chciałby mieć jednak pewne miejsce w składzie, a tego grudziądzanie po pozyskaniu Bjerre nie są w stanie zagwarantować już nikomu.
Formacja seniorska ekipy Roberta Kempińskiego wydaje się na ten moment gotowa, choć nie można wykluczać, że GKM czymś jeszcze nas zaskoczy.
MUSZĄ ZATRZYMAĆ: nie ma takiego zawodnika.
GKM ma ważny kontrakt z Krystianem Pieszczkiem, który zaliczył kiepski sezon. Z naszych informacji wynika, że jego pozostanie w Grudziądzu nie wchodzi w tej chwili w grę. W klubie wychodzą z założenia, że żużlowiec powinien odbudować się w niższej klasie rozgrywkowej. Zainteresowanych jego usługami na zapleczu PGE Ekstraligi nie brakuje. Najpoważniejszym kandydatem jest na ten moment Zdunek Wybrzeże Gdańsk.
Otwarty pozostaje natomiast temat Kaia Huckenbecka. Niemiec w tym roku niczego szczególnego nie zaprezentował, ale GKM chce być w jakiś sposób zabezpieczony na wypadek kontuzji. W tym przypadku niczego nie należy jeszcze przesądzać.
MUSZĄ KUPIĆ: minimum jednego juniora.
Pojawienie się w Grudziądzu Roberta Kościechy było bardzo dobrym ruchem, który sprawił, że juniorzy zaczęli jechać nieco lepiej. Przebłyski widzieliśmy zwłaszcza u Kamila Wieczorka. Działacze GKM-u wiedzą jednak, że to za mało i dlatego rozglądają się za nowym młodzieżowcem. Co z tego wyjdzie?
Na ten moment trudno powiedzieć. Rozmowy są w toku i toczą się praktycznie każdego dnia. Na tapecie są łącznie cztery nazwiska. W Grudziądzu panuje przekonanie, że uda się skusić jednego z juniorów. Sytuacja jest dynamiczna i już wkrótce można spodziewać się konkretów.