Przed rokiem Grzegorz Zengota wrócił do Falubazu Zielona Góra po sześciu latach startów w innych klubach. Zapowiadał, że chce być liderem. Sezon boleśnie zweryfikował jego plany. 30-letni żużlowiec obniżył loty w stosunku do minionych rozgrywek, wykręcając średnią na poziomie 1,576.
Zengota jeszcze podczas sezonu spotkał się z szefem Falubazu. Strony dwukrotnie dyskutowały o nowej umowie, ale nie znalazły nici porozumienia. W czwartek zielonogórzanie oficjalnie potwierdzili, że ich drogi z wychowankiem rozchodzą się.
- Grzegorz, do czego, zaznaczam, ma pełne prawo, znacznie zwiększył swoje oczekiwania finansowe w stosunku do tegorocznego kontraktu. Było to o tyle dziwne, że sam przecież przyznał, iż nie był to w jego wykonaniu jakiś bardzo udany sezon. Podkreślam jednak raz jeszcze, to rynek dyktuje cenę, więc być może Grzegorz wiedział, że może zarabiać więcej w innym klubie i chciał sobie to samo wywalczyć w Falubazie. Zarząd postanowił jednak inaczej, stąd to rozstanie - komentuje Marcin Grygier w rozmowie z Falubaz.com.
Po decyzji Adama Golińskiego o zrezygnowaniu z Grzegorza Zengoty, zielonogórscy kibice wściekli się. "Skreślony na rzecz najemników" - pisali w komentarzach, odnosząc się do wieści, że w miejsce wychowanka w Falubazie najpewniej pojawią się Nicki Pedersen i Martin Vaculik.
ZOBACZ WIDEO Najpiękniejsza strona żużla. Miss Startu zakochała się w speedwayu
Sporo mówi też ankieta WP SportoweFakty, w której zapytaliśmy Was, czy Falubaz słusznie rozstał się z Zengotą. Głos w niej oddało blisko 1,9 tys. kibiców, z czego 87 proc. kibiców wybrało odpowiedź "nie", zaś 13 proc. zagłosowało na "tak".
- Grzegorz jest na pewno rozczarowany, ale mamy nadzieję, że nasze stosunki pozostaną dobre. Bardzo Grzegorzowi dziękujemy za ten trudny sezon, za zaangażowanie i walkę na torze. Drzwi Falubazu są dla niego zawsze otwarte, w końcu jest wychowankiem tego klubu. Jednak sport to biznes, a w biznesie, by doszło do podpisania umowy, musi być wola i zgodność obu stron. W tym wypadku klub nie zaakceptował oczekiwań Grześka, więc takiej zgody nie było. W każdym razie życzymy mu powodzenia w nowym klubie i jeszcze raz za wszystko dziękujemy - dodaje Grygier.
Po wypowiedzi przedstawiciela Falubazu głos zabrał też sam Zengota. Ten, za pośrednictwem Facebooka, krótko, ale dosadnie, odniósł się do komentarza Grygiera. - Marcin, proszę Cię... Jazda z Myszką na piersi była zawsze dla mnie czymś ważnym. Myślę, że nie zasługuję na takie pożegnanie. Mimo wszystko dziękuję - pisze Zengota.
Dudek
Jensen
Vacul
Protas
Dzik
junior.
Starzy liderzy beda doparowymi,wiec juz bedzie patrzenie z byka na trenera i kolegow...
Jak protas bedzie robil po 4 pkt Czytaj całość