"Skreślony na rzecz najemników". Kibice Falubazu wściekli po rozstaniu z Zengotą

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Po kilkuletniej przerwie, Grzegorz Zengota tylko na rok wrócił do macierzystego zespołu. Kibice są wściekli na szefostwo klubu, że po jednym sezonie pozbyło się wychowanka. - Skreślony na rzecz najemników - czytamy w jednym z komentarzy.

"Grzegorz Zengota zmienia klub. Zengi, dziękujemy!" - ogłosił w czwartek Falubaz Zielona Góra, potwierdzając nasze wcześniejsze informacje o zwolnieniu Grzegorza Zengoty z macierzystej drużyny. Przed tym sezonem 30-letni żużlowiec wrócił do rodzinnego miasta po sześciu latach startów na obczyźnie, ale długo nie zagrzał miejsca w zespole.

Po zwolnieniu Zengoty z Falubazu, pod postem na Facebooku zielonogórskiego klubu, rozpętała się burza. Kibice są wściekli na szefostwo drużyny z Winnego Grodu, że ci nie dogadali się z wychowankiem Falubazu w sprawie nowej umowy.

- Szkoda, że po jednym słabym sezonie zostanie skreślony na rzecz najemników. Życzę mu, żeby utarł nam nosa w sezonie 2019 - pisze Grzegorz.

- Klub po raz kolejny pozbywa się Grześka, który zostawił kawał serducha na torze, po to, aby ściągnąć zagraniczną armię zaciężną, która jeździ tylko dla kasy, bez żadnych sentymentów i poświęcenia. Moja noga na W69 w przyszłym roku nie postanie. Nie taką budowę składu obiecywano nam jeszcze nie tak dawno! Miał być skład oparty na wychowankach, młody i perspektywiczny - dodaje Łukasz.

- Tyle lat na niego czekałam... Jeśli to prawda, co się pisze i zostanie zastąpiony Pedersenem, to ja to pi**dolę. Nie taka była umowa. Mieliśmy jeździć naszymi. Chłopakami stąd. I co... - komentuje Aleksandra.

- Rozumiem, że w Zielonej Górze jest presja na wynik, ale pozbywanie się Zengiego, który jest polskim seniorem, wychowankiem i solidnym zawodnikiem drugiej linii, to strzał w kolano w dłuższej perspektywie budowania zespołu. To jest gość, któremu mocno zależało na wyniku, który gryzł tor. Przyjdzie jakiś Nicki i się okaże, że nie powtórzy tak dobrego sezonu jak ten i będzie płacz, że tak łatwo pozwolono odejść Grześkowi - grzmi Maciej.

W tegorocznym sezonie PGE Ekstraligi Grzegorz Zengota pojechał w 14 meczach ligowych Falubazu, w których zdobywał średnio 1,576 punktu na wyścig. Mówi się, że zielonogórski zespół podczas okienka transferowego mają wzmocnić Nicki Pedersen i Martin Vaculik.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów

Komentarze (130)
katia srebrny kask
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jazda wylacznie" chłopakami stąd "była niegdyś filozofia Papy Golloba. Niestety w dzisiejszych czasach to się słabo sprawdza. Nie wiem jednak czy wybór Nickiego jest strzałem w 10.Lubię jego ek Czytaj całość
avatar
undisputed
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Moim zdaniem niesłusznie. Noe dziwię się kibicom że są wściekli. Ale to jest typowy przykład na to gdzie ukochane kluby mają swoich kibiców i zawodników. Zengi może nie jest najlepszy ale chyb Czytaj całość
avatar
Gekon
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A ja Zengotę przyjmę chetnie w Stali Gorzów. Pomysl z Kildemandem jest poroniony a Grzesiek ma ten plus że jest polskim seniorem a i punktów więcej od pająka zrobi. No i jest takim Piotrkiem Ży Czytaj całość
avatar
Lechu70
11.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zengota to chłopak z Zielonej Góry , czym się kieruje klub chcąc zatrudnić Pedersena, osobiście jako kibic utozszamiam się z wychowankami , Grzegorz to zawodnik który najlepsze lata ma przed s Czytaj całość
avatar
Wściekły Byk
11.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ukarać Falubazów za złamanie regulaminu. Niby nie można kontraktować zawodników w innych klubów do listopada a tu nie ma połowy października i praktycznie koniec transferów.