Nicolai Klindt był liderem ostrowskiej drużyny. Wykręcił trzecią średnią biegową w 2. LŻ 2,500 i odbudował swoją pozycję. - Cieszę się, że w wreszcie odjechałem dobry sezon. Odbudowałem się w Ostrowie. Czuję się częścią tutejszej żużlowej rodziny. W Ostrowie mam warsztat i mechanika. Chciałbym tutaj zostać na kolejny sezon. Pomogłem wywalczyć awans do wyższej ligi i myślę o pozostaniu w tym klubie, gdzie czuję się naprawdę dobrze - podkreślał po zakończeniu sezonu Duńczyk.
W czwartkowy wieczór TŻ Ostrovia poinformowała o przedłużeniu kontraktu z Nicolai Klindtem na sezon 2019. - Dogadaliśmy się praktycznie po jednym spotkaniu. Negocjacje owszem były, bo Duńczyk miał inne oferty. Spotkaliśmy się bliżej naszych warunków. Oferta musiała być atrakcyjniejsza, bo to nie tylko wyższa liga, ale swego rodzaju nagroda za świetny sezon Nicolai w drugiej lidze. Mieliśmy obawy, że Duńczyka spróbują nam ktoś przechwycić, ale Nicolai zachował się bardzo w porządku. Obiecał, że zostanie i słowa dotrzymał - powiedział Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.
Na razie to pierwszy transferowy sukces beniaminka Nice 1.LŻ. Być może jedna z kolejnych kart zostanie odkryta w niedzielę podczas 66. Turnieju o Łańcuch Herbowy miasta Ostrowa Wielkopolskiego. - Na razie nic nie mogę zdradzić. Zobaczymy, co wyjdzie z naszych rozmów. Staramy się zbudować ambitny skład, który zapewni nam utrzymanie w pierwszej lidze. To dla nas priorytet - dodał Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Smektała: Kolegów na torze nie ma, ale trzeba się szanować