Michał Czajka, WP SportoweFakty: Gdzie pan najczęściej startował w tym sezonie?
Andrei Popa, rumuński żużlowiec: Przyznam szczerze, że najwięcej okazji do startów miałem w Czechach i to właśnie tam najczęściej startowałem.
Czy wyniki były satysfakcjonujące dla pana?
Muszę przyznać, że raczej tak. Szło mi całkiem nieźle w wyścigach, w których startowałem, jednak rozczarowujące dla mnie było to, że miałem trochę kłopotów zdrowotnych z powodu kontuzji, które mi się przytrafiły. To spowodowało, że nie mogłem startować regularnie i przez to czuję trochę niedosyt.
Planuje pan poszukać klubu w Europie, by móc startować częściej?
W 2019 roku jestem jak najbardziej otwarty na propozycje. Będę bardzo chciał znaleźć jakiś klub w Europie - strasznie mi na tym zależy. Bardzo chciałbym, żeby zaufano mi gdzieś w Polsce, bo wiem, że u was dzieje się naprawdę sporo w tym sporcie. Poza tym, co bardzo ważne, jest on traktowany poważnie - nie to co w moim kraju...
ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Jest sportowa złość. Frajersko przegraliśmy PGE Ekstraligę
Byłby pan gotowy na starty w Polsce?
Tak, chciałbym bardzo jeździć w waszym kraju. Miałem okazję być na kilku treningach i bardzo mi się podobało.
Próbował pan znaleźć klub w lidze polskiej w minionym sezonie?
Tak, próbowałem znaleźć klub w Polsce, niestety, bezskutecznie. Będę jednak próbował do skutku, bo wierzę, że liga polska to jedyne miejsce, gdzie żużlowcy mogą coś osiągnąć. Jak wspomniałem wcześniej, w Polsce ten sport jest naprawdę ważny i ma swoich zwolenników - jest pełen profesjonalizm. Chciałbym być tego częścią.
Jak obecnie wygląda żużel w Rumunii?
Poziom sportu żużlowego w Rumunii jest bardzo niski. Jeśli porównać to do reszty Europy, to naprawdę jest bardzo źle. Żużel właściwie istnieje tylko w trzech miastach Rumunii. Treningów jest bardzo niewiele, a warunki są wręcz fatalne. Zawody są u nas prawdziwą rzadkością, więc widzisz, że u nas po prostu ten sport nie ma jak iść do przodu.
Jak udaje się panu zdobyć odpowiedni sprzęt, by mimo wszystko wciąż jeździć na żużlu?
Rzeczywiście to jest trudna kwestia, bo, jak mówiłem, w moim kraju ten sport praktycznie nie istnieje. Nikt mi nie pomaga w kwestiach sprzętowych. Wszystko co mam do uprawiania żużla, zdobywam w innych krajach - inaczej nie miałbym na czym jeździć.