- Toruń był od nas zdecydowanie lepszy, zwłaszcza w drugiej części zawodów. Nie byliśmy dostatecznie szybcy, żeby nawiązać walkę z gospodarzami - powiedział "Herbie" w rozmowie z "Gazetą Pomorską".
Amerykanin uważa, że kluczem do dobrej postawy na Motoarenie im. Mariana Rosego jest wzorowe przygotowanie sprzętowe: - Ten tor nie jest specjalnie trudny technicznie, ale ma niesamowitą ilość ścieżek do ścigania. Trzeba mieć doskonale dopasowane silniki i wiedzieć, gdzie szukać optymalnej przyczepności. U mnie tego, niestety, zabrakło.
Przypominamy, że Greg Hancock wywalczył w niedzielnym spotkaniu 8 punktów w 6 startach.