Nicklas Porsing ostrzega przed Stala Rzeszów. "Zmuszano mnie do podpisywania fałszywych dokumentów"

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Nicklas Porsing w barwach Stali Rzeszów.
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Nicklas Porsing w barwach Stali Rzeszów.

Nicklas Porsing w sezonie 2019 nie będzie zawodnikiem Stali Rzeszów. Duńczyk ostrzega rodaków, by nie podpisywali umów z klubem z Podkarpacia. - Zmuszano mnie do podpisywania fałszywych dokumentów - twierdzi.

W minionym sezonie żużlowcy Stali Rzeszów awansowali do Nice 1.LŻ, ale bardzo szybko okazało się, że w drużynie budowanej na rok 2019 zabraknie miejsca dla Nicklasa Porsinga. Duńczyk rozgląda się za nowym pracodawcą, a jego decyzja może być związana z zaległościami finansowymi "Żurawi".

25-latek postanowił ostrzec swoich rodaków przed podpisywaniem kontraktów w klubie rządzonym przez Ireneusza Nawrockiego. Na specjalnie utworzonej grupie na Facebooku zamieścił bardzo ostry wpis.

- Czekam na pieniądze z ostatnich trzech sezonów, a w szczególności za te zarobione w tym roku. Zostałem też oszukany, jeśli chodzi o wysokość pensji, bo zmuszano mnie do podpisywania fałszywych dokumentów i nadużywano mojego zaufania! - grzmi duński żużlowiec.

Porsing nie ukrywa, że wielokrotnie został wprowadzony w błąd przez działaczy. - To było morze fałszywych obietnic. Pokazywano mi nieprawdziwe potwierdzenia przelewów bankowych, a w tym samym czasie nadal czekałem na zarobione pieniądze. I nigdy ich nie dostałem! - dodaje.

Zawodnik z Danii nadal nie jest rozliczony z klubem za miniony sezon. - Nadal czekam na swoje wynagrodzenie, podczas gdy 35 proc. faktur jest sprzed czterech miesięcy. Do tego prezes klubu twierdzi, że należy mi się tylko 25 proc. należnej kwoty. Wielokrotnie wysyłałem mu dokumenty, faktury, skany umów. Połowa mojej pensji jest oparta o umowę sponsorską podpisaną z firmą właściciela klubu. Dlatego wystarczy, że do grudnia wypłaci mi tylko 25 proc. należności, a i tak otrzyma licencję na następny sezon - stwierdza Porsing.

Według informacji Porsinga, w podobnej sytuacji znajdują się też inni żużlowcy. - Niestety, nie jest jedynym, który boryka się z tymi problemami w klubie. Dlatego chciałbym ostrzec i zniechęcić wszystkich Duńczyków do jakiegokolwiek kontaktu z klubem. Dobrze się zastanówcie, jeśli dostaniecie kontrakt ze Stalą Rzeszów na rok 2019 - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Komentarze (330)
avatar
Masło Budyń jak marzenie
2.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A jak pisałem że decyzja ŚP Tomka Jędrzejaka też mogła mieć związek z sytuacja klubu z Rzeszowa to kibice tego klubu wylewali wiadro pomyji, a teraz co powiecie ? Porsing sobie to sam wymyślił Czytaj całość
avatar
RECON_1
2.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kolejna finansowa afera z Nawrocki w roli głównej bo jednak chyba porsing sobie tego nie wymyślił i coś na rzecz y jest. Może pora na wizytę pewnej agencji trzyliterowej... 
KACPER.U.L
1.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zaś Uśmiechniętemu wszystko pasuje w klubie.Nawet diamenty i nikt oraz nic nie zmusza go do niczego.To skarb mieć takiego rajdera w klubie:) 
avatar
vivi86
1.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tacy ludzie jak Nawrocki zniszczą naszą najlepszą dyscyplinę sportu. Niech ktoś zrobi z tym porządek. Szkoda Klubu który nie zasłużył na taki wizerunek. Stal Rzeszów to klub z historią, nie poz Czytaj całość
avatar
Armin Van Tłumik
1.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rzeszuf - a state of mind ;)