Get Well tłumaczy, że też ma plan na lata. Frątczak odpowiada na zarzuty

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Jacek Frątczak
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Jacek Frątczak

W Get Well Toruń nie ma w tej chwili żadnego seniora poniżej 30 roku życia. Już roku temu średnia wieku w zespole była wysoka, a teraz poszła znowu w górę. Jacek Frątczak nie zgadza się jednak z opinią, że w klubie nikt nie myśli o przyszłości.

Kiedy Frątczak pojawił się w Toruniu Get Well, zakontraktował doświadczone gwiazdy. Do drużyny trafili Jason Doyle, Niels Kristian Iversen i Rune Holta. Wtedy mieliśmy jeszcze mieszankę rutyny z młodością, bo poza nimi w kadrze byli jeszcze Paweł Przedpełski i Jack Holder. Po sezonie 2018 ten pierwszy odszedł jednak do forBET Włókniarza, a jego miejsce zajął 34 - letni Norbert Kościuch.

- Perspektywiczny zespół to wcale nie jest najmłodszy zespół. Nie rozumiem zarzutów w kierunku do Get Well - mówi w rozmowie z naszym portalem Jacek Frątczak. - Opieramy się o kilka solidnych filarów, a poza tym mamy jasny i konkretny plan, jak budować challengerów. Wykorzystamy niższe ligi po to, żeby oni niebawem mogli zaistnieć w najwyższej klasie rozgrywkowej. Taki proces wcale nie musi dotyczyć tylko Polaków - wyjaśnia zielonogórzanin.

Plan Get Well jest jasny. Torunianie zamierzają niebawem ogłosić transfery młodych zawodników, którzy doświadczenia będą zbierać dzięki występom na zasadzie gościa w drugiej lidze. - To będzie jednak pewien proces, który chcemy realizować, ale nie za pomocą transferów do pierwszego zespołu. Niektórzy powinni zrozumieć, że klub żużlowy to nie jest jeden sezon - tłumaczy.

- Poza tym śmieszy mnie trochę, kiedy ponad 30 - letnich żużlowców nazywamy wiekowymi. To nie są żadni weterani. Rzeczywistość jest taka, że w PGE Ekstralidze średnia wieku cały czas rośnie. My się w to po prostu wpisujemy. W Zielonej Górze odszedł Grzegorz Zengota, a w jego miejsce pojawił się zdecydowanie bardziej doświadczony Nicki Pedersen. Czy ktoś mówi, że to problem? Nie, bo takie są czasy. Moim zdaniem przed Get Well rysuje się ciekawa perspektywa. Jason Doyle podpisał dwuletni kontrakt, a na żużlu na wysokim poziomie może jeździć spokojnie jeszcze przez 10 lat. To samo dotyczy przecież Nielsa Kristiana Iversena - podsumowuje Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje

Źródło artykułu: