Vaclav Milik najpierw udał się na zasłużone wakacje, a później postanowił ostatecznie rozprawić się ze śrubami w nodze. Był to efekt kontuzji, której Milik nabawił się w maju 2017 podczas meczu ligi czeskiej, kiedy to złamał kość piszczelową.
25-latek pochwalił się zdjęciem ze szpitala na Instagramie, czym zaniepokoił z pewnością część kibiców Betard Sparty Wrocław. Na szczęście nie jest to żaden nowy uraz. Operacja przebiegła po myśli lekarzy.
- To stara sprawa. Wyciągnięto mi dwie śruby z nogi. Obyło się bez komplikacji, wszystko jest w porządku - powiedział w rozmowie z naszym portalem Milik.
Usuwanie śrub ze złamanych kości w przerwie zimowej to bardzo częsta praktyka wśród żużlowców. Ostatnio na podobny ruch zdecydował się również kolega klubowy Czecha, Maksym Drabik.
Żużlowcy wrocławskiego klubu korzystają aktualnie z wakacyjnej przerwy. Już wkrótce rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Betard Sparta znana jest z intensywnego okresu przygotowawczego i dobrze przygotowanych treningów, w których udział bierze cała drużyna. Nic więc dziwnego, że zawodnicy chcą być przygotowani do ostrych ćwiczeń i już teraz decydują się na konieczne zabiegi.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje